[Galaxy 1994-2000] Wyciek paliwa na przewodzie wtryskowym (1.9TDI/AHU)

[mdz]

Witam,

Dzisiaj podczas jazdy na autostradzie zaniepokoiła mnie chmurka dymu ciągnąca się za samochodem. Na szczęście tuż przed bramkami, więc przynajmniej miałem gdzie się spokojnie zatrzymać.

Wizja lokalna wykazała wyciek na końcówce przewodu wtryskowego przy trzecim wtryskiwaczu (tym z czujnikiem). Wyciek jest tak duży, że po uruchomieniu silnika paliwo sika pulsującymi strużkami. Cały silnik (AHU) i okolice, zafajdane - łącznie z gorącymi elementami. Stąd ta chmurka
Cieszę się niezmiernie, że ON nie jest _bardzo_ łatwopalny. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Ale i tak ostatnie 100km A2 od Strykowa przejechałem na lawecie.

Przewertowałem forum i stwierdzam, że chyba nikt się taką usterką nie pochwalił. Na razie w ciemno zamówiłem przewody wtryskowe, jednak zanim je rozbiorę chciałbym dowiedzieć się paru drobiazgów:

- Czy pęknięcie przewodu wtryskowego to naturalne zmęczenie materiału, czy może sugerować poważniejsze problemy, np z uszkodzonym wtryskiwaczem?
- Czy między kołnierzem przewodu wtryskowego a wtryskiwaczem występuje jakaś uszczelka, czy skręca się je 'na żywca'?
- Czy wymiana przewodów wtryskowych kryje w sobie jakoweś kruczki (np. wstępne zalanie paliwem, dokręcanie kluczem dyn. itp.)?

Za dwa dni kończy mi się Assisatance i jeszcze dzisiaj rano zastanawiałem się, czy warto je od razu przedłużać czy poczekać parę dni na zgranie terminów z OC.
Obecnie uroczyście oświadczam, że cofam wszelkie wątpliwości w tej materii ;-)

--
MDz

[wojtekn]

Z tego, co pamiętam to tam nie ma żadnej uszczelki skręcasz na żywca.
Dokręć z czuciem i powinno być ok, ale dokładnie to jest 25 gdyby, co. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Co do samego przewodu ma on już swój wiek i po prostu ze starości mógł paść.

[mdz]

THX.

Wredna usterka.

Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Roboty z wymianą jest na 15 min, wliczając w to mycie rąk. Jednak bez gotowej części zamiennej w trasie nie da się wykombinować żadnego patentu.
Zostaje tylko laweta.

Ale przynajmniej mam umyty silnik ;->

[bartixr]

widocznie był zgięty i naprężenia go "złamały". Może ktoś wcześniej odginał go w celu wymiany świec żarowych itp. - a wystarczy po prostu odkrecić cały z obu stron, nie warto go giąć (naturlanei potem trzeba bedzie odpowietrzyć (luzując nakrętkę na wtrysku i kręcąc rozrusznikiem) bo może sam nie dać rady zaskoczyć.

[mdz]

Coś czułem, że opisana historia nie może się skończyć tak prosto.

Wymieniony przewód wtryskowy popracował 2.5 roku. Po czym strzelił _dokładnie_ w tym samym miejscu. Tym razem nawet bez wyraźnie widocznego pęknięcia, ale mocny wyciek paliwa przy nakrętce nie pozostawiał wątpliwości. Pikanterii usterce dodaje fakt, że zdarzyła się po południu, w Wielki Piątek, na wakacjach z rodziną, 500km od domu. Poszperałem na OLX-ie i znalazłem przewody z demontowanego silnika 1Z... w sąsiedniej wsi. W świąteczny poniedziałek miałem już czym wracać. :-)
Wymieniłem gada.

Wytrzymał rok. Niecały.
W ubiegłym tygodniu strzelił nocą, na autostradzie, po raz trzeci w miejscu... BINGO!... dokładnie w tym samym. Tzn. pod nakrętką na trzecim wtryskiwaczu. Znowu mam umyty silnik.

Stanąłem pod latarnią na stacji benzynowej. Nie miałem już zamiennika, ale w torbie narzędziowej walały się niewykorzystane przewody z pozostałych cylindrów. Na szczęście 3 jest najkrótszy, więc było z czego wybierać.
Rurkę dogiąłem na słupku od znaku drogowego Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Wcale nie jest zbyt sztywna jak by się to mogło na pierwszy rzut oka wydawać. Dopasowałem tak, żeby nie przenosiła zbędnych naprężeń. Tzn. przykręcona z jednej strony dobrowolnie ustawiała się dokładnie w drugim gnieździe. I vice versa. Oczywiście podróbka jest za długa, więc wystaje jak ogon u wiejskiego Burka, ale DZIAŁA! A po przejechaniu paru setek nie widzę, żeby miało się z nią stać coś złego.

Z braku podobnych tematów na forum wnoszę, że usterka należy do kategorii "to się nie zdarza". Zastanawiam się więc skąd u mnie taka powtarzalność? Dlaczego wielokrotnie i zawsze w tym samym miejscu?

Podobnie jak @[Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ] zastanawiałem się czy przewód nie łamie się na skutek zmęczenia spowodowanego naprężeniami wynikającymi ze złego montażu. Zamienniki zakładane w 1 i 2 przypadku prawdopodobnie pochodziły z silnika 1Z (ja mam AHU), jednak nie sprawiały wrażenia źle dopasowanych lub naprężonych. Aczkolwiek 3 przewód jest najkrótszy i najbardziej usztywniony więc pracuje w najgorszych warunkach. Za każdym razem wymienia się również nakrętki, więc raczej odpada podejrzenie o zły rozkład sił dogniatających kołnierz na rurce. Tym razem prowizoryczna rurka jest dłuższa i bardziej podatna, więc mniej narażona na skutki ew. złego dopasowania. Zobaczymy czy coś się zmieni.

W każdym przypadku awaria zdarzyła się po pogonieniu silnika z pełną mocą na dużych obrotach (dwa razy autostrada, raz stromy podjazd w górach).
Czy przyczyna może tkwić w złej pracy pompy lub wtryskiwacza? Jakieś uderzenia hydrauliczne czy inny czort?

Za pierwszym razem wróciłem na lawecie, za drugim - postałem 3 dni pod domem, za trzecim - straciłem 40min na ćwiczenia z metaloplastyki. Chyba dochodzę do wprawy ;-> Kupię przewody na zapas. Następnym razem naprawa nie powinna mi zająć więcej niż 10min. Jednak chętnie bym się dowiedział, gdzie leży właściwa przyczyna.

[krzysiekj1990]

Przewody wysokiego cisnienia z wiekiem sie mozna powiedzieć wyplukuja czyli scianki robią sie coraz cieńsze dlatego później lekkie naprężenie i przewód pęka.
Co do zamienników lepiej sie nie wypowiadac Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. niektóre już nowe nie uszczelniają na stożku. Swoim klientom zakładam ori z serwisu i problemu nie ma żeby pękł ponownie

[bartixr]

Korzystam z auta z oryginalnymi przewodami wysokiego ciśnienia i tfu tfu, jak dotąd trzymają, choć auto i po chipie. Pompo zrobiona jakieś 100 kkm wstecz. Może to w jakimś stopniu wina pompy.. albo zanieczyszczonego paliwa.
Przebieg za 500 kkm.
Może warto komplet zapasowych wrzucić do auta Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum..
Kurde, ale nie słyszy się o pękaniu przewodów wtyskowych. A auta te mają już pokaźne przebiegi.

[krzysiekj1990]

Nie przesadzajmy Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Bo byś musiał zawalić cały bagażnik części które mogą sie popsuć podczas jazdy Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Nic sie nie dzieje nie dotykamy Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[mdz]

Zasyfione paliwo przytykałoby wszystkie wtryskiwacze. Dlaczego trzeci miałby się cieszyć jakimiś szczególnymi względami? ;-) Tym bardziej, że VAG pokazuje, iż dawki na 3 cylindrze nie różnią się istotnie od pozostałych.

Kupię i wrzucę do torby ze dwa zapasowe komplety. Koszt używek niewielki, w torbie się zmieszczą bez trudu a sama wymiana również nie straszna.
O ile ma się na co wymienić. Bo inaczej to laweta! ;->

Niemniej ciekawostka pozostaje.
Zwłaszcza, że nikt inny o czymś podobnym nie wspomina.

[krzysiekj1990]

Jeszcze jedno wiem że w golfie 2 problem z pekającym był wtedy kiedy nie byl dokrecony wspornik pompy może tu jest to samo