[Mondeo 2000-2007] Brak ładowania - bestia nie chce się sprzedać.

[harc2000]

Koledzy!
Najpierw zabawny wstęp - Mondeo służyło mi przez 11 lat, bez zarzutu. Postanowiłem je sprzedać. W niedzielę przyjeżdża kupujący, Mondeo chodzi 10 minut przed garażem, po czym dusi się, gaśnie i już się odpala. Widać nie chce mnie opuścić.... Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Odpalenie na kablach bez problemu. Po 3 minutach jazdy te same objawy, gaśnie, światła przygasają, kontrolki ABS i ręcznego... Ponowne odpalenie na kablach i powrót do domu. Napięcie ok. 11,7V (na włączonym i wyłączonym). Czasem świeci się kontrolka akumulatora.

Przez noc prostownikiem naładowałem akumulator. Odpalił bez problemu (napięcie ok. 13,5V). Napięcie w trakcie pracy silnika znowu ok. 11,7-11,9V. Kontrolka akumulatora się świeci, na biegu jałowym powyżej 3,5 tys. gaśnie, po zmniejszeniu obrotów nie od razu się zapala, ale uwaga: przy zwiększaniu obrotów nie zmienia się napięcie. Przestałem go męczyć i poszedłem po piwo... Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Koledzy - prośba o pomoc: nie chce z przyczyn oczywistych wkładać pieniędzy w ten samochód, ale nie mogę go też sprzedać w tym stanie. Czy coś mogę jeszcze sprawdzić sam? Jeżeli nie to czy polecacie jakiegoś mechanika od takiego tematu w Gdyni/3mieście? Jaka jest wasza diagnoza?

PS. Dodam jeszcze że samochód stał ok miesiąca nieużywany. Raz w tym okresie był przepalany.

[steell]

Alternator odszedł do krainy wiecznych łowów, lub styki na nim zaśniedziały.