|
Dołącz teraz!
|
Dołącz już teraz do największej społeczności miłośników Forda w Polsce. Zarejestruj się i uzyskaj pełen dostęp do wszystkich działów, tematów i opcji jakie oferuje forum! |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten temat |
19-01-2009, 21:29 | #1 |
ford::average
Zarejestrowany: 02-06-2008
Model: C-Max
Silnik: 2.0 TDCI
Rocznik: 2005
Postów: 81
|
Przygody z C-Max-em.
Od pewnego czasu miałem problemy z rozruchem mojego C-Max-a. Objawiało się to tym, że nie odpalał od razu tylko musiałem trochę pokręcić. Przyszły mrozy i rozruch był coraz trudniejszy. Doszło do tego, że lampki kontrolne przygasały przy rozruchu. Zacząłem się zastanawiać co jest przyczyną. Może akumulator padł, ale mam dopiero pół roku. Może ładowania nie ma, a może lewy prąd. Nie dawało mi to spokoju.
W końcu doszło do tego, że rano nie mogłem uruchomić pojazdu. Najgorsze, że miałem pilny wyjazd. Co było robić wezwałem pobliskiego mechanika i za 20 zł miałem uruchomione autko. Po powrocie z wyjazdu umówiłem się z tym mechanikiem na naprawę. Auto trafiło do niego i miał sprawdzić ładowanie, akumulator i czy przypadkiem nie ciągnie lewego prądu. Diagnoza: ciągnie lewy prąd 0.3 A. To dużo. Być może to jest powodem rozładowywania się akumulatora. Co dalej? Mechanik oświadczył, że nie schematu elektrycznego i nie będzie dalej robił przy aucie. Może i dobrze, bo skoro nie zna się na tym to lepiej żeby się nie brał za naprawę, bo jeszcze coś popsuje. Za te czynności zapłaciłem 50 zł. Po tym zdarzeniu zadzwoniłem do serwisu w którym kiedyś wymieniałem olej i filtr. Tam pan skierował mnie, do według niego, dobrego elektromechanika. Zadzwoniłem do niego i chciałem się umówić na naprawę. Przez telefon usłyszałem, że nie mogę się umówić na konkretną date i godzinę, natomiast mogę podjechać w określony dzień rano i zostawić samochód, a po naprawie otrzymam telefon, aby się zgłosić po odbiór. Tak też zrobiłem. Po całym dniu zadzwonił elektromechanik i stwierdził, że samochód bierze lewy prąd, ale on nie może sobie z tym poradzić. Jedyne co zrobił to wypiął bezpiecznik odpowiadający za oświetlenie w kabinie i przyznał, że teraz auto nie ciągnie tak dużo lewego prądu. Spytałem czy mam tak jeździć bez tego oświetlenia? Odparł, że może zrobić jakieś obejście, ale to potrwa. Zapłaciłem 70 zł i odjechałem pośpiesznie z warsztatu tak mocno polecanego elektromechanika. Cały czas myślałem, że nie będzie konieczna wizyta w salonie autoryzowanym forda, bo tam na wejściu 100 zł. Po tym wszystkim jednak musiałem się udać do ASO. Tutaj w ciepełku przedyskutowałem z panem przyjmującym moje auto do naprawy co może być powodem awarii. Pan stwierdził, że może to być alternator. Na moje zasugerowanie, że poprzedni mechanicy stwierdzili lewy prąd, odparł że być może dokonywali pomiaru zaraz po wyłączeniu silnika. Jak się okazało pomiar taki może być wykonany dopiero po 30 minutach, bo dopiero wtedy przekaźnik wyłącza wszystkie urządzenia w aucie. Żeby się za wiele nie rozpisywać, po kilku dniach szukania i badania auta okazało się, że przyczyną rozładowywania akumulatora jest rozrusznik, który pobiera bardzo dużo prądu. Rozrusznik był uszkodzony i z tej przyczyny rozruch auta był dość ciężki. Rozrusznik poszedł do regeneracji. Naprawa około 360 zł. Pozostałe koszty to robocizna, komputer, około 280 zł. Sumując. Nie uważam, że wszystkie naprawy należy wykonywać w ASO, ale tym razem okazało się że wyrzuciłem w błoto 140 zł na mechaników. Sądzę, że naprawa w ASO nie była zbyt tania, ale zostałem miło przyjęty, usterka została wreszcie naprawiona i może to jest mało istotne wyjechałem czyściutkim autem. Post, który napisałem jest dla tych którzy mają podobne problemu lub będą je mieli. Wybór zawsze należy do nas samych. Ja przy kolejnej usterce chyba jednak pojadę do ASO. :fcp1 |
20-01-2009, 09:09 | #2 |
ford::specialist
Zarejestrowany: 14-08-2008
Skąd: Nowy Sącz
Model: FF mk1
Silnik: 1,8 TDDI
Rocznik: 2003
Postów: 512
|
Re: Przygody z C-Max-em.
W ASO mechanicy zajmuja sie tylko i wylacznie jedna marka samochodow, maja szkolenia organizowane przez forda (centrum szkoleniowe w Mikolowie i w Warszawie) maja wszystkie schematy elektryczne i wszystkie inne szpeje, maja IDS'a ktorym moga zrobic rzeczy na ktore nie pozwalaja zwykle narzedzia diagnostyczne (jak chocny w przypadku VW WAG za 100 zl)
|
20-01-2009, 09:44 | #3 |
ford::beginner
Zarejestrowany: 24-10-2007
Postów: 23
|
Re: Przygody z C-Max-em.
Ja miałem rozrusznik wymieniany na gwarancji, bo wieszał się przy temperaturze poniżej -10C. Nie szło potem odpalić auta. Na nowy rozrusznik z Niemiec czekałem 10 dni!!!
Może coś z tymi rozrusznikami jest jednak nie halo :fcp9 |
20-01-2009, 20:42 | #4 |
ford::specialist
Zarejestrowany: 09-09-2008
Skąd: mazowieckie
Model: C-MAX
Silnik: 16 TDCI
Rocznik: 2004
Postów: 922
|
Re: Przygody z C-Max-em.
Ale przy jakim przebiegu???? Przecież to daje jakiś pogląd.
__________________
SMUTNYINDYK C-MAX 1,6TDCI. Pozdrowienia |
20-01-2009, 22:09 | #5 |
ford::average
Zarejestrowany: 02-06-2008
Model: C-Max
Silnik: 2.0 TDCI
Rocznik: 2005
Postów: 81
|
Re: Przygody z C-Max-em.
tee-en, jeśli możesz napisz jaki miałeś przebieg. U mnie to było 103 tyś. km.
|