[Fiesta 2012-2017] Procedura naprawy powypadkowej FORD / ASO

[thesperado]

Napisał arturek Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

idziem do ASO po wycenę, a potem skarżymy sprawcę, a nie ubezpieczyciela.
Niech sprawca się martwi jak odzyska OC od swojego ubezpieczyciela

Ten numer nie przejdzie ponieważ po wykupieniu polisy przez ubezpieczonego odpowiedzialność cywilna za szkody wyrządzone przez ubezpieczonego pojazdem, na który jest wystawione polisa przechodzi na ubezpieczyciela. Korzystanie z własnej polisy AC , a później roszczenia regresowe do wystawcy polisy OC, to także nie jest dobry pomysł, ponieważ szkoda AC jest rejestrowana na koncie właściciela pojazdu i długo trwa odkręcenie tego. Gdy zajdzie potrzeba wznowienia polisy AC zanim sprawa się zakończy właściciel polisy AC ma szkodę zarejestrowaną na swoim koncie. Mało tego. Gdyby się zdarzyło, że tenże właściciel polisy AC miałby likwidować inną szkodę z AC, na tym lub innym pojeździe, ubezpieczyciel zaliczy mu dwie szkody. Efekt, to mocno zwiększona składka lub odmowa zawarcia kolejnego ubezpieczenia AC szczególnie przy starszych pojazdach. Trzeba także mieć na uwadze zapis OWU, który mówi o szkodzie całkowitej i sposobie likwidacji takiej szkody przy ubezpieczeniu AC.
Jak dla mnie to trzeba ustalić jak największą wartość rynkową pojazdu przed szkodą i naprawiać pojazd bezgotówkowo z OC sprawcy w porządnym zakładzie, a nie w druciarni. Nie jest chyba także tajemnicą że wiele ASO zleca naprawy blacharsko lakiernicze firmą zewnętrznym, więc nie ma co upierać się przy ASO.

Po przeczytaniu tego:
"...Jako poszkodowany mam prawo do tego aby przywrocono mój pojazd do stanu z przed zdarzenia, mam też prawo odebrać równowartość naprawy w gotówce i sam zdecydować gdzie i u kogo będę to naprawiał..."

Z przykrością stwierdzam że się bardzo mylisz, a ja sam kiedyś także tak myślałem i oczywiście także byłem w błędzie. Nie ma możliwości technicznych, aby przywrócić stan pojazdu z czasu przed szkodą i nie masz prawa odebrać odebrać w gotówce równowartości naprawy chociażby z powodu VAT, gry nie jesteś VAT-owcem. Naprawianie oryginałami, nowymi starego pojazdu jest nieakceptowalne z punktu widzenia ubezpieczyciela, używek ubezpieczyciel nie akceptuje w rozliczeniach.

[Tomix11]

Napisał thesperado Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Z przykrością stwierdzam że się bardzo mylisz, a ja sam kiedyś także tak myślałem i oczywiście także byłem w błędzie. Nie ma możliwości technicznych, aby przywrócić stan pojazdu z czasu przed szkodą i nie masz prawa odebrać odebrać w gotówce równowartości naprawy chociażby z powodu VAT, gry nie jesteś VAT-owcem. Naprawianie oryginałami, nowymi starego pojazdu jest nieakceptowalne z punktu widzenia ubezpieczyciela, używek ubezpieczyciel nie akceptuje w rozliczeniach.

Jakich części w takim razie powinienem użyć?
oryginalmych nie, używek nie, zamienników nie ma?

[thesperado]

Napisał Tomix11 Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Jakich części w takim razie powinienem użyć?

Zapytałbym raczej co dalej z tym fantem zrobić, ponieważ dobór części w mniejszym stopniu zależy od ciebie, a wiekszym od tego co naprawia.

Początek przebiegu naprawy pojazdu powinien wyglądać podobnie do tego co poniżej.

Zgłosiłeś szkodę przyjechał "rzeczoznawca" i dostałeś do ręki lub na maila parę papierów.
1. Sprawdzasz wycenę wartości rynkowej twojego pojazdu, która zapewne jest zaniżona i którą kwestionujesz , a następnie starasz się aby była wyższa.
2. Sprawdzasz wycenę uszkodzeń i tu znowu masz za mało naliczone, bo ... VAT, zamienniki, stawka za roboczogodzinę z sufitu, system rabatów u partnerów i podobne bzdury. W zasadzie możesz to olać jak chcesz naprawić w miarę dobrze auto. Blacharze i lakiernicy liczą i tak wg swoich stawek, a ubezpieczyciele to łykają.
3.Jedziesz z tymi papierami do wybranego przez siebie warsztatu i pytasz o naprawę bezgotówkową. W zasadzie jedynym ograniczeniem kosztów naprawy powinna być wartość rynkowa pojazdu. Pojęcie szkody całkowitej w rozumieniu OWU dla AC w tym wypadku nie ma zastosowania.
4. Jeżeli był by problem z wartością pojazdu i kosztami naprawy szukasz tańszego warsztatu. Jak nie znajdziesz takiego masz kilka innych możliwości, ale o tym innym razem.

Szkoda, że nie zamieściłeś zdjęć uszkodzeń lub wyceny. Było by łatwiej pisać na konkretnym przykładzie. W twoim przypadku z tego, co napisałeś najbardziej problematyczna może być felga, która w zasadzie powinna być nowa. Co zrobić jak nie ma możliwości dokupienia nowej w tym samym wzorze. W zasadzie ubezpieczyciel powinien wskazać gdzie ją można nabyć. Jak nie może tego zrobić, to wymiana wszystkich na takie, których cechy są najbardziej zbliżone do twoich.

Jak chcesz iść na wojnę z ubezpieczycielem, to poczytaj ustawę o ubezpieczenia obowiązkowych, kodeks cywilny, zajrzyj do wytycznych i rekomendacji w sprawie likwidacji szkód komunikacyjnych na stronie KNF, dowiedz się co nieco o rzeczniku finansowy oraz to jak Ci on możne pomóc w walce przed sądem.