[Focus 2008-2011] Usterka silnika/ tryb awaryjny błędy p1402 p0234

[ignorant]

Witam wszystkich. Temat wałkowany wielokrotnie jednak mój przypadek jest jakby wyjątkowy bo wszyscy rozkładają ręce. Po kolei: początek roku wyskoczył tryb awaryjny i kontrolka uszkodzenie silnika. Mechanik stwierdził ze to świece choć miałem wątpliwości bo to była jeszcze zima a palił na dotyk zawsze. Ale Ok. Świece poszły nowe oczywiście nie dało sie ich wyjąc i musileli rozebrać gore silnika ale wymienione. Auto odebrałem i to samo: tryb awaryjny i komunikat o silniku. Mechanik stwierdził, ze mam pecha i tym razem termostat. I z ów to samo. To wymienił czujniki stopu czy coś w tym stylu bo podobno to pokazał komputer. Nie wiem co to ale takie dwa małe elementy. I znów to samo. To powiedział egr do czyszczenia. Ok, wyczyścił i…… to samo. Jak stwierdził widocznie czyszczenie nie pomogło i trzeba nowy. Kupiłem wiec nowy i to taki żeby nie było ze jakiś syf to wziąłem delphi. No i wiadomo, historia od nowa.
To tak w skrócie tyle jesli chodzi o mechanika. Zostawiłem u niego kupę siana bo za wszystko kasował ostro a usterka jaj była tak jest.
Teraz dalej: pojechałem do gościa który zajmuje sie tymi całymi komputerami samochodowymi i po sprawdzeniu auta jakimś tam systemem okazało sie ze nie mam dpf, i egr. W sensie są wyłączone w systemie a dpf najpewniej tez wycięty. Komp pokazuje dwa błędy : p1402-21 i p0234-22
Poza tym wszystkie parametry w normie, co ma działać dziala i parametry pokazuje Ok. Autem jeżdżę codziennie i w zasadzie da sie tylko uciążliwe jest to ze musze zgasić go żeby błąd z minął. Czasem jade 10 km bez problemu, innym razem musze gasić i odpalać co 2 km. Może ktoś ma wiedzę co mogę jeszcze zrobić bo mam juz masę nowych części pod maską a niewiele one wnoszą do sprawy.

[hindus]

Co do świec, to nasze silniki tak mają - jak są 4 świece przepalone to wchodzi tryb awaryjny. Więc to nie naciąganie mechanika.

p1402 - też mam i walczę, ale mocy to nie ogranicza ani żadnych błędów na desce też nie wyświetla - warto sprawdzić przepływomierz (wyczyścić a jak nie pomoże to wymienić).

p0234 - to jest kwestia sterowania turbiną. Po pierwsze sprawdź wężyki podciśnienia, u nas idą z pompki podciśnienia po prawej stronie bloku silnika (patrząc od przedniego zderzaka na silnik) do trójnika i dalej do serwa hamulcowego (taki okrągły element na grodzi) a wężyk który nas interesuje leci dalej na dół do zaworu sterującego turbiną. To jest do sprawdzenia (czy nie jest luźny = nie dostaje się do układu ciśnienie) bo błąd ewidentnie wskazuje na przeładowanie (a ponieważ nie mamy zmiennej geometrii oznacza, że nie otwiera się zawór upustowy zrzucając nadmierne ciśnienie).

Druga możliwość to oczywiście uszkodzony czujnik ciśnienia doładowania.

[ignorant]

Wężyk zlokalizowałem tylko przy turbinie bo głębiej to nic nie widać. Ale jak napisales o tym czujniku to tak pomyślałem, ze może wyczyszczę, umyje ten czujnik ciśnienia bo w sumie to we wszystkich tych rurach od powietrza jest olej, może on sie po prostu zabrudzil(?) jutro bede grzebał i dam znac czy są jakieś efekty. Czego nie napisałem w pierwszym poście to to , ze błąd praktycznie nie występuje podczas długiej jazdy. W sensie, ze jade kawałek, wskoczy awaryjny, zgasze i tak kilka razy. Ale potem jak powiedzmy jade z godzinę to jest spokój.

Chyba sie udało, przynajmniej tak mi sie wydaje. Czujnik ciśnienia doładowania wyjąłem, spryskanej zmywaczem, przesłuchałem i na razie przejechane około 300 km. Błąd wyskoczył dwa razy. O niebo lepiej niż było. Czyli pewnie wymiana na nowy załatwiła by sprawę w pełni. Wielkie dzięki za podpowiedź.