[S-MAX 2006-2015] Zalanie elektroniki w samochodzie po dezynfekcji klimatyzacji pianą PLAK

[ToszS]

Z tego co piszesz zalałeś moduł który znajduje się nad nogami pasażera - tzw komputer komfortu BCMi - z tego wychodzą sygnały na kierunkowskazy i tam jest alarm. Odłącz akumulator wyciągnij to z auta i otwórz - bez problemu zdejmiesz górną plastikowa osłonę. Jeśli w środku będzie widać tylko zacieki to może uda ci się to wyczyścić i uruchomić, najlepiej spirytusem wypłukać potem odczekać aż wyparuje i można jeszcze zabezpieczyć jakimś preparatem do wypierania wilgoci - takim do elektroniki nie WD40. Niestety jak zobaczysz spalone elementy - kaplica niestety.

A co do dezynfekcji - u mnie pianka nie zadziałała, po tygodniu zapaszek wracał - bomba to samo - zrobiłem ozonowanie dwa razy po pół godziny aparatem - takim z allegro za 120zł - i spokój nie smierdoli już od kilku tygodni Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[RafałB]

To daj jakiś link dla innych co to za preparat do ozonowania...

[Yakac]

Aparat a nie preparat napisał kolega :-) Tylko co to za aparat za 120zł?

[kaskaderr]

Myśle że padł BCMi. Przerabiałem małe przepięcie na przetartej wiązce. Też nici z odpaleniem.
Moduł komfortu jak rozbierzesz to zobaczysz że jest zabezpieczony przed wilgocią. Płytka jest jakby cała pokryta lakierem. BCMi dostał pewnie jakieś lewe napięcie przy zwarciu przy skroplonej pianie.
Sprawdź jaki masz moduł i poszukaj np na allegro z jakiegos angola luz rozbitka.
A np. Tedi_k pomoże ci go zaprogramować.

[Bartek_P]

Wyjmij BCM i przemyj elektronikę alkoholem izopropylowym. Wysusz.
Jak nie będzie działał to wymiana.

[PiotrKa]

Panowie na tą chwilę udało mi się uruchomić samochód po zdjęciu zworki od alarmu i tym samym jego unieszkodliwieniu. Samochód jeździ, ale nie mam kierunków. Przy włączeniu lewego lub prawego kierunku oraz świateł awaryjnych na zegarach robi się choinka, wszystkie kontrolki mrugają i terkocze podobnie jak w przypadku rozładowanego akumulatora. Do tego włącza się piszczący dźwięk spod nóg pasażera. Silnik zaczyna pracować nierówno, a podczas jazdy nawet mi zgasł. Po wyłączeniu kierunku wszystko wraca do normy. Prawdopodobnie zalalem moduł alarmu, który został jak sądzę ukryty niefortunnie nad schowkiem, ale nie mogę go znaleźć. Pewnie trzeba będzie zdemontować schowek. Ma ktoś może instrukcję demontażu bo nie chcę rozkręcić więcej niż potrzeba.
Co do samej piany to w serwisie Forda, który serwisuje moje auto powiedzieli, że od takiej czynności nic takiego nie powinno się stać.
Dla mnie piana miała za zadanie przeczyścić (przepłukać) zapylone kanały i rolę spełniła - sporo tego spłynęło pod auto. U mnie nigdy nic nie śmierdzi, ponieważ muszę dbać o wentylację z powodu synka, który jest uczulony na wszelkie pleśnie i grzyby w powietrzu. Najpierw był granat, potem piana, która chyba uszkodziła alarm w samochodzie, a jutro będzie ultradźwięk zamiast ozonowania, który jest podobno lepszy.
Panowie podpowiedźcie czy z powyższego opisu to może być tylko alarm czy coś jeszcze. Chyba sam nie dam rady i będę musiał podjechać do serwisu Forda, gdzie na dziendobry wykasują 170zł + czas usunięcia usterki.

[Bartek_P]

Już Ci napisałem co masz zrobić. Przemyj elektronikę isopropanolem i odłóż żeby wszystko odparowało.

[tedi_k]

Napisał PiotrKa Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

....potem piana, która chyba uszkodziła alarm w samochodzie, ....

Myślę, że tak właśnie się stało.
Demontaż i mycie w izopropanolu BCMa raczej nie ma sensu. Tak jak napisał kol. kaskaderr jest on na prawdę dobrze zabezpieczony przed wilgocią.

[orion512]

BCMa może i nie ale do alarmu z pewnością warto zajrzeć. Pod warunkiem że go zlokalizujesz.
Dokładało Ci go ASO czy jakiś niezależny warsztat?

[ToszS]

Wilgoć a pozostałości plaka to nie koniecznie to samo. Mimo że dobrze zbezpieczone to u mnie po zalaniu wszystko w BCMI nie działało moim zdaniem warto zjrzeć co tam jest.