[Mondeo 2007-2014] Komunikat usterka silnika 2,0TDCi

[dodde]

Hej.
Dziś trochę pogrzebałem. Na wstępie chciałbym zaznaczyć , że jestem totalnym amatorem Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Bądźcie wyrozumiali .
Może najpierw rzucę kilka zdjęć.
Na pierwszym zdjęciu chodzi o to , że nie wiem w którym miejscu mam rozpocząć poszukiwania .
Drugie zdjęcie :we wtyczce do przekaźnika R1 ,w tym samym miejscu co we wtyczce przekaźnika R2, pokazuje mi miernik , że jest masa. Ale w R2 masy nie ma. Znaczy miernik nie brzęczy, nie ma przejścia .
Próbowałem wyciągnąć te gniazdo , gdzie są przekaźniki , ale za cholerę nie chce wyjść.
I dalej jest tak , że jak palcem złącze przekaźnik R2 to odpalam auto i nie ma komunikatu błędu.
Od czego zacząć ?
Pozdrawiam .
Przemek.

[dodde]

Nie dochodzi masa do przekaźnika R2. Jak to sprawdzić ?
Wcześniej był błąd połączenia z PCM. I chyba nadal jest, diagnostykę będę miał ponownie za jakiś czas.

[mm32]

Napisał dodde Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Nie dochodzi masa do przekaźnika R2

Przekaźnik jest sterowany masą.PCM podaje masę na cewkę przekaźnika.

[kot_79]

Poszukiwania ja bym rozpoczął od zdjęcia koła i nadkola i dobrania się do PCM no i na złączce PCMa mierzył napięcia na odpowiednich PINach -> podałe Ci link do tematu który zakładałem ze dwa lata temu gdzie jest rozpisane na którym PINie powinno być jakie napięcie. Jeżeli masz odchyłkę od napięcia na zmierzonego na aku to szukaj problemu we wiązce.

[ladam1978]

Witam wszystkich.
chciałbym Was poprosić o pomoc lub poradę, ponieważ od dłuższego czasu mam problem z wyskakującą "usterką silnika".

Czytam forum już kolejny dzień, ale nie znajduję jakoś rozwiązania dla mojego problemu, bo nikt nie wskazał na takie objawy jak u mnie. Ale po kolei.

Półtora roku temu w zimę miałem problem z usterką silnika, ale wyskakiwała mi wtedy jeszcze z ESP. Wielu z Was o czymś takim też pisało. Wówczas jednak pojechałem do V-tronica w Szczecinie – auto stało u nich 2 dni, podłączyli je pod kompa, zdiagnozowali błędy:
1. P003A – regulacja ciśnienia doładowania poza zakresem dopuszczalnym,
2. U0405 – tempomat – sygnał nieprawidłowy,
3. P1632 – alternator Smart – nieprawidowe działanie,
4. U0401 – ABS - połączenie CAN ze sterownikiem silnika – odbiór nieważnych danych,

Wg nich usterka miała coś wspólnego z turbiną, coś tam niby zrobili (z jakąś gruszką turbiny czy coś), usterka zniknęła. Sądzę, że w zasadzie to wykasowali błędy i tyle, bo problem jednak po niedługim czasie powrócił.

Paręnaście dni później robiłem przegląd auta po zimie 2015/2016 w moim serwisie i wyszło na nim, że do wymiany mam jakieś rolki i paski napędzające. I o dziwo, po tej naprawie komunikaty z usterką i ESP zniknęły. Co miało jedno z drugim wspólnego to dalej nie wiem...

Okazało się jednak, że główny problem z usterką zniknął, lecz raptem na 8 miesięcy. I znowu powrócił zimą w styczniu br. Przy czym tym razem usterka nie pojawiała się wraz z ESP.

Pierwsza szybka diagnostyka w najbliższym mi serwisie wykazała:
1. Błąd U0405 – tempomat – sygnał nieprawidłowy,
2. Błąd P1335 – Czujnik pozycji recyrkulacji spalin C – osiągnięta granica zakresu regulacji.
3. Błąd P02E1 – klapa kolektora ssącego – sterowanie strumieniem powietrza nieprawidłowe działanie.
4. Błąd P003A – Regulacja A ciśnienia doładowania – poza zakresem dopuszczalnym.
5. Błąd U3006 – nieprawidłowe napięcie zasilania A (klimatyzacja)
6. Błąd U0422 –magistrala CAN/ przewód danych pomiędzy czytnikiem a sterownikiem karoserii – zakłócenia komunikacji.

Powtórzyły się więc błędy P003A, U0405. Błędy wykasowano i na ponad miesiąc był spokój.

A z końcem lutego usterka powróciła. Co gorsza zaczął mi się pojawiać komunikat "filtr silnika przeciążony", czyli DPF.

Pojechałem więc do nieautoryzowanego warsztatu specjalizującego się w Fordach. Tam podpięli pod kompa i wyszło im to (przynajmniej tyle mi pokazali):
1. Błąd P2453 - problem z czujnikiem ciśnienia różnicowego
2. Błąd P246B - problem z samoczynnym wypaleniem DPFa.

Więc żaden z błędów wykazanych w styczniu tu się nie powtórzył albo mi ich nie pokazali (nie wiem, może uznali inne za nieistotne).

Spece od forda stwierdzili, że problemem jest DPF, w/w czujnik wymienili i zrobili statyczne wypalanie DPFa. Z informacji od nich wynikało, iż nie ma potrzeby wymieniać/ wywalać filtra, ponieważ badanie jakiegoś poziomu ciśnienia filtra (sorry za lakoniczne stwierdzenie, ale nie pamiętam co to dokładnie było), wskazywało na to, że nie jest on zapchany i parametry jego pracy są ok. Ponadto stwierdzili, że mam uszkodzoną wiązkę od wentylatora, którą naprawili.

Po tym Mondek jeździł dobrze może z tydzień, może dwa, po czym znowu nawrót usterkowej choroby jak i komunikaty dot. filtra silnika. Znowu auto poszło do „forda”, tam je pobadali, posprawdzali i miało być wszystko ok. A tymczasem po kilku dniach było „jak zwykle”. Jestem znowu umówiony u nich na poniedziałek, tylko nie wiem co o tym wszystkim myśleć.

Poczytałem też nasze forum i skoro wyskakiwał mi błąd DPF, to podążając za radą wielu z Was, kilkukrotnie starałem się pogonić auto na obrotach pow. 3 tys. na dłuższych trasach. Ale w moim przypadku nie dawało to efektu, bo po przedmuchaniu spokój był raptem przez kilka dni. A usterka ciągle wraca i wyskakuje już codziennie.

Sytuacja wygląda obecnie tak, że:

1. USTERKA SILNIKA pojawia się najczęściej rano, po przejechaniu w mieście krótkiego 2 -3 km dystansu. Po dojeździe do pierwszego porannego celu samochód gaszę, po paru minutach wracam i po uruchomieniu silnika mam właśnie owy komunikat: „usterki”, czego efektem jest zamulenie auta i brak mocy.

Co ciekawe, po dojeździe z usterką do drugiego, dalszego celu odległego o 5 – 10 km (a czasem wystarczy przejechać zaledwie kolejne 2-3 km), wyłączeniu silnika i ponownym ruszeniu po krótszej czy dłuższej przerwie, usterka znika i może jej nie być nawet cały dzień, niezależnie czy auto jeździ gdzieś w trasie czy krótkie dystanse po mieście.

Natomiast błąd ten nie pojawia się wcale, jeśli po pierwszym odpaleniu przejadę autem w normalny sposób, bez przeganiania w dłuższą trasę, ale nawet wystarczy pojechać z 10 – 15 km, tak jakby auto miało się dobrze rozgrzać…

2. Właśnie w zimę jeszcze sądziłem, że błędy pojawiają się wskutek niskich temperatur i wilgoci, która gdzieś się dostaje i jakoś oddziałuje na elektrykę. Tezę taką zdawał potwierdzać fakt, że jeśli na dworze było zimno, temperatura poniżej 0 st. a do tego mokro, śnieg – to auto odpalało już z usterką. Jeśli poranki były w temp. powyżej 0 i w miarę suche, błędu nie było… Miałem wręcz wrażenie, że jakby silnik musi się dobrze nagrzać, żeby usterka nie wyskoczyła. W lutym np. zdarzyło mi się jechać z żółtą ikonką usterki (chociaż bez samego komunikatu o niej) i zamułem silnika przez prawie 200 km i nie pomogło kilkukrotne zatrzymywanie się i gaszenie/ odpalanie silnika. A na powrocie 3 godziny później żadnego błędu i zamuła już nie było.

3. Wielokrotnie wraz z usterkami miałem do czynienia z wypalaniem Dpfa. Czasem następowało to z komunikatem o przeciążonym filtrze, a czasem wychwytywałem zmienioną pracę silnika jadąc już z usterką. Zastanawiałem się, czy aby wyskakująca usterka nie jest efektem nieudanej próby wypalenia DPFa, no ale jak to się ma do spadku mocy?

I to dało mi do myślenia, czy owa usterka jednak nie jest związana z czymś co ma wpływ na DPF, a niekoniecznie dotyczy DPFa, tylko innych elementów z nim powiązanych.


Analizując forum i wątki dotyczące usterki silnika, znalazłem takie Wasze podpowiedzi:
- poluzowany przewód od turbiny,
- uszkodzony zawór EGR,
- czujnik temperatury powietrza znajdujący sie na kolektorze ssącym
- dziura w gumowym wężu kolektora dolotowego powietrza
- Czujnik położenia walka rozrządu - uszkodzenie wiązki elektrycznej, przetarcie
- uszkodzony czujnik kąta skrętu.
- przyczyna leżała po stronie przepustnicy
- uszkodzenia wiązki elektrycznej, która idzie do PCM komputera sterującego silnikiem zaraz za wtyczką,
- rozłączona kostka sprężarki
- uszkodzony CZUJNIK TEMPERATURY POWIETRZA DOLOTOWEGO
- poluzowana opaska zaciskowa rury intercoolera
- błąd czujki przepustnicy
- komunikat "usterka silnika" jak się okazało związany był z turbosprężarką. Lekarstwo: cięższa noga, poganiac trochę na 3-4 tys obrotów żeby wypluł nagar.
- odkrecila się śrubka ściskająca opaske na gumowym przewodzie doprowadzajacym powietrze i gdy ruszalo sie z miejsca przewod wypadal z otworu i wtedy pojawial sie komunikat usterka silnika przy zwalnianiu przewod wchodzil na swoje miejsce i bylo OK
- uszkodzenia przewodów które doprowadzają paliwo do układu dopalania DPFa.

Część z tych podpowiedzi dotyczyła na pewno usterki + ESP, inne hamowania. Ale być może należałoby po prostu sprawdzić wszystkie w/w kwestie.

Czy ktoś z Was może mi coś podpowiedzieć, może mieliście podobne objawy i dało się to naprawić? Czy ostatecznie zostanie mi ASO do sprawdzenia? Będę wdzięczny za wszelkie rady.

Pozdrawiam
Adam

PS.

I zapomniałem jeszcze dodać jedną kwestię, a mianowicie od czasu do czasu szwankuje mi tempomat, zresztą diagnostyka 2 razy go w błędach wskazywała. Tempomat albo w ogóle nie daje się włączyć w trakcie jazdy albo po włączeniu i ustawieniu prędkości wystarczy wcisnąć*hamulec lub przycisk " - ", a tempomat zupełnie się wyłącza i potem potrafi zupełnie nie reagować na nic. Najbardziej wkurzające jest to w trasie, kiedy się człowiek spieszy i nie ma czasu na gaszenie i odpalanie silnika. Nie sądzę, aby był on przyczyną usterki silnika, ale z czegoś ten problem tempomatu się bierze i może jest to to samo co powoduje usterkę. Nie wiem już co myśleć. HELP

[westbury12]

Miałem podobny problem. Kupiłem Galaxy 2.0 tdci 2008 automat i po 3 tygodniach w czasie jazdy wyskoczył mi komunikat usterka silnika a po chwili usterka skrzyni biegów oraz silnik przeszedł w tryb awaryjny i zaświeciła się kontrolka ESP. Po zgaszeniu silnika i ponownym uruchomieniu wszystko wracało do normy chodź czasami musiałem dwa razy gasić silnik bo po pierwszym razie silnik nie miał 100% mocy, zdarzało mi się to czasami nawet 3 razy w tygodniu. Pojechałem do znajomego mechanika który sprawdził czy są jakieś błędy ale wszystko było ok, ale w czasie wymiany żarówki w zderzaku od strony pasażera znalazł czujnik który był lekko uszkodzony, naprawił go i od tamtej pory czyli przez ostatni rok tylko 4 razy wyskoczył mi ten błąd, zamierzam wymienić czujnik jak będę następnym razem u mechanika. Poza tym powiedział mi że wszystkie czujniki są podłączone pod jeden główny system i nawet taki mały problem jak czujnik w zderzaku powoduje takie problemy z samochodem.

[mm32]

Myślę, że znajomy jest w wielkim błędzie myśląc, ze czujnik w zderzaku powoduje problem ze świecącą sie kontrolką ESP i utratą mocy.

[westbury12]

Wiesz jestem amatorem jeśli chodzi o naprawy samochodu ale historia jest taka że od samego początku kiedy kupiłem samochód widziałem że zderzak był przemalowywany a po tym jak facet mi przerysał dodatkowo tą stronę na parkingu to problem się nasilił i wyobraż sobie byłem w trasie z Anglii do Polski i po zjechaniu z promu nagle znowu ten sam problem tylko tym razem kontrolka silnika mi wyskoczyła i nie chciała zgasnąć a tu 1000 km do domu. Dopiero kiedy mechanik naprawił tą usterke to samochód jeździ jak żyleta, zrobiłem ponad15 tys km i tylko 4 razy się to powtórzyło. Wiem że to śmiesznie brzmi bo sam jestem w szoku że takie gówienko może tak namieszać.

Bump: Nie musi mi nikt w to wierzyć ale pisze ten post tylko dlatego bo może komuś pomóc.

[slawek-kali]

Niezla fantazja mechanika Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[westbury12]

No to co to mogło być według was jeśli nie kostka? Wtedy wymieniałem jeszcze rozrząd, może to?