[Mondeo 2007-2014] Jakość nowego Forda Mondeo - Odpowiedź Ford Polska

[arttk]

To akurat normalne, wszyscy dealerzy próbują wykpić się z napraw gwarancyjnych, bo tak im każe przedstawicielstwo. Dlatego każdy spór prowadzimy za pomocą oficjalnych pism i odpowiedzi żądamy na piśmie.
Ale jeśli dajmy na to lampa jest szczelna, to tłumaczenie wody albo owadów w środku to jest już kpina i ciekawe czy na piśmie też tak odpowiedzą.

[ciafka]

Właśnie, nigdy nie rozumiałem tych prób siłowania się z Fordem.
Ford nie jest stroną Twojej umowy kupna-sprzedaży samochodu. Tak samo, jak w sklepie kupujesz "katrofle", które wyhodował jakiś rolnik, wieprzowinę on innego, etc.
Sprawa (zakładając, że kupujesz prywatnie, jako konsument - nie do celów DG) - teoretycznie - jest extremalnie prosta.
Salon sprzedaje Ci szmelc. Wysyłasz do salonu poleconym (albo wręczasz na miejscu, z potwierdzeniem na kopii) pisemko z zastrzeżeniami do produktu, oraz wyraźne oświadczenie, że dochodzisz roszczeń w trybie niezgodności towaru z umową - bo tryb gwarancji daje właśnie możliwość wciskania Ci kitu do bólu.
Mają 14 dni chyba teraz na odpowiedź (wcześniej było więcej). Jeżeli nie odpowiedzą - automatyczne zgadzają się na uwzględnienie Twoich roszczeń....
Zresztą, po co ja tu chrzanię, poczytaj sobie o warunkach sprzedaży konsumenckiej.
Wiem, że dokopać Fordowi brzmi dumnie, ale jeżeli chcesz załatwić sprawę - "daj se Pan spokój" z Fordem, gwarancją etc i skorzystaj z powyższego.
Oczywiście, jako 5-krotny klient salonów samochodowych zdaję sobie sprawę, że najlepiej odebrać samochód z własnym rzeczoznawcą.

[kryzys]

Napisał Juzek Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

W takich sporach pamiętajcie, że kupujesz auto od dilera (który nie jest podwładnym Ford Polska) a diler skupuje auta od producenta. To jest tak jakbyś kupował prawie nowe auto używane - masz pretensje do odsprzedającego, że pojazd po poprzednim podmiocie ma jakieś wady.

Chyba nie dokońca tak jest, dealer jest przedstawicielem importera. Niewiem dokładnie jak wygląda proces zamawiania samochodu przez dealera czy załatwia to bezpośrednio z fabryką czy poprzez Ford Polska ale obstawiam że poprzez FP ponieważ oni ustalają specyfikację wyposażenia na nasz rynek np. pakiety specjalne a poza tym rozliczenia są pomiędzy FP a centalą forda w europie bo przecież każdy salon nie rozlicza się z każdą fabryką. Ale w kwestich gwarancyjnych (może nie wszystkich) dealerzy kontaktują się z FP w celu uznania reklamacji petenta lub odrzucenia. Wiem bo jak miałem foke i robili mi progi na gwarancji (pojawiła się rdza pod spodem) to za pierwszym razem sami robili bez niczego a jak po 8 miesiącach przyjechałem do nich że w tym samym miejscu się pojawiła rdza to wysyłali zdjęcia i pismo do FP czy mają robić na gwarancji ponieważ ich stanowisko było że to jest z mojej winy (uszkodzenia mechaniczne). FP kazał im robić. Z napraw gwarancyjnych to chyba się rozliczają z FP bo sami to raczej nie pokrywają kosztów naprawy.
Samochód kupujesz od dealera a nie od FP więc Ty możesz żądać usunięcia usterki i skarżyć dealera a nie FP, to dealer rozlicza się z importerem u którego składa zamówienie na samochody. Oczywiście powiadomienie FP o tej sprawie nie zaszkodzi i FP może wpłynąć na postępowanie dealera.
Dobrze kolega zauważył wcześniej że w takich sprawch najlepiej wszystkie wymiany argumentów w sprawie powinny być na piśmie lub mailowo bo to jest dla Ciebie z korzyścią.

-rozrusznik i szybę naprawili czyli usunięta została usterka i to Ci już w niczym nie pomoże przy dalszych kłutniach z nimi
-wgniotki trzeba było zgłosić przy odbiorze samochodu albo zaraz po jak je zobaczyłeś, teraz nie udowodnisz że to tak wyszło z fabryki, a takie wgniotki nie trudno zrobić na cienkich blachach - niestety wg mnie Twój błąd i nie do wygrania
-co do zderzaka to sam sobie jesteś winien takiej sytuacji, jak wykrywasz wadę to się ją odrazu zgłasza i usuwa chyba że nie chcesz a skoro mówili Ci że lepiej potem zrobić to trzeba było to od nich na piśmie wziąść że usterka jest zgłoszona u nich a termin naprawy zostanie ustalony dopiero. Nie rozumiem też tego toku myślenia "że lepiej będzie potem lakierować" przecież i tak zderzak byłby polakierowany więc co za różnica czy teraz czy potem? a poza tym przecież lepiej jest lakierować świeże auto niż kilkuletnie bo odcień lakieru na świżem jeszcze się nie zmienił. Skoro zdecydowałeś się na potem bez żadnego potwierdzienia z ich strony o zgłoszonej wadzie to sam sobie strzeliłeś w kolano
- co do lamp to bym nie odpuścił, wydaje mi się że powinni Ci je wymienić na gwarancji. Lampy mają bezpośredi wpływ na bezpieczeństwo i komfort jazdy. I tu bym napisał pismo wraz ze zdjęciami do FP że tą usterkę zgłaszałeś do dealera który to olał + wszystkie pisma które w tej sprawie z nimi wymieniłeś. W piśmie bym zaznaczył że w przypadku decyzji odmownej w celu naprawienia usterki udasz się do niezależnego rzeczoznawcy samochodowego po opinię/ekspertyzę i zgłosisz sprawę do odpowiednich instytucji.

Taką sprawę możesz zgłosić do federacji konsumentów, inspekcji handlowej (u nich jest coś takiego jak polubowny sąd), i rzecznika konsumentów. Za pośrednictwem tych jednostek można założyć sprawę w sądzie (oni Ciebie reprezentują) ale to muszisz sobie pochodzić po nich i pozbierać informacje co i jak. W przypadku sprawy sądowej, wszystko kredytujesz ale gdy wygrasz większość kosztów oni będą pokrywać, głównie to stracisz czas na to.

ps. przecież auto możesz serisować u dowolnego dealera który posiada autoryzację, naprawy gwarancyjne też możesz robić u dowolnego dealera z autoryzacją więc nie próbowałeś pojechać do innego zgłosić światła? Gwarancję na samochód nie daje Ci dealer tylko Ford Polska (główny importer), dealer tak jak pisałem wyżej jest przedstawicielem importera i obsługuje klientów.

[MMV]

W moim mk3 wyszła wada po 20tkm silnika, jakiś tłok uszkodzony i brzydko pracował to się siłowałem pół roku z Fordem ale nie z dealerem tylko z importerem o nowe auto. Ale niestety wymienili mi tylko silnik z osprzętem na nowy.

Znajomemu w Sorento padła klima, długo się siłował z serwisem, i wydawało się że nie wiele mogą zrobić, coś pogrzebali ale nie bardzo chcieli wymieniać. A że chłopak jeździł do pracy do Norwegii to zabrał auto ze sobą i tam pojechał do salonu, za dwa dni miał cały nowy układ założony. Taka walka z serwisami to chyba w Polsce tylko bo nie ma odpowiednich paragrafów albo są słabo egzekwowane. W państwach cywilizowanych nikt nie pozwala sobie na walki w sądach bo to fortuny kosztuje a sprawa z góry raczej przegrana.

[SrebnaStrzała]

Masz racje kryzys, nie sądziłem że kupując nowe auto od dilera który przecież dba o te samochody żeby były czyste pachnące itd że może mieć jakieś ukryte szkody na lakierze.
Baze na zderzaku widać tylko pod światło, prawdopodobnie w salonie bym tego nie wychwycił.
Natomiast "wgniecenia" nie mogły zostać zrobione przeze mnie ponieważ są niewyczuwalne. Jedyny sposób aby je zauważyć to fakt że krzywo odbijają światło.

Wtedy dał mi jasno do zrozumienia ze jak zderzak będzie miał jakieś otarcia to wraz z malowaniem je zrobią - tak ja to zrozumiałem. Szkoda że nie mam nagranej rozmowy(chyba).
Nie wiem czy mogę do konsumenta zgłosić bo auto jest na firmę.

Odnośnie świateł to FORD Polska mi napisał meilem po obejrzeniu zdjęć że to jest w normie z tym że zdjęcia były robione chyba miesiąc czy dwa po zakupie.

[kryzys]

No fakt faktem za granicą w bardziej cywilizowanych krajach jest inne podejście do klienta a w naszym kraju to we wszystkim chodzi o pieniądze...

Generalnie rozumiem Ciebie bo jak człowiek odbiera z salonu nowy samochód to niespodziewa się że będzie mieć takie usterki.

W przypadku kiedy samochód masz na firmę to pewnie odpada Ci rzecznik ale możliwe że federacja konsumentów i inspekcja handlowa coś pomogą - musisz popytać u nich.

Ja bym się nie poddawał i napisał odwołanie do FP od ich decyzji, tylko trzeba stracić trochę czasu i pochodzić po instytucjach żeby się dowiedzieć jak za sprawę się zabrać. Skoro FP twierdzi że takie zachowanie reflektorów jest w normie to poproś ich w odwołaniu o potwierdzenie że te wady nie mają wpływu na komfort i bezpieczeństwo. Oraz napisz że jesteś innego zdania ponieważ jakość oświetlenia ma znaczący wpływ na w/w czynniki a poza tym taka ilość wilgoci wewnątrz reflektora prowadzi także do jego przyspieszonego zużycia oraz może spowodować w ekstremalnym przypadku zwarcie instalacji elektrycznej które może mieć dalsze skutki, w przypadku decyzji odmownej sprawę skierujesz do odpowiednich instytucji w celu jej rozstrzygnięcia.
Większość firm w Polsce olewa klientów bo ludzie się łatwo poddają ale jak się je przypnie do muru pod groźbą postępownia sądowego to zmienia zdanie ponieważ im się nie opłaca wiedząc że nie mają 100% szans na wygraną.
Dowiedz się co i jak w tych instytucjach, może podadzą Ci jakieś artykuły prawne na które możesz się powoływać i pomogą napisać pismo z głową.

Sam niedawno reklamowałem spodnie które miały 1,5 roku znanej marki i oczywiście otrzymałem odpowiedź że to moja wina że się prują czego się spodziewałem zresztą... napisałem odwołanie do centrali firmy z informacją że skoro twierdzą że uszkodzenia są z mojej winy to niech mi to udowodnią bo jestem innego zdania i mogę to udowodnić a jeżeli znów dostanę bezsensowny ogólnik w odpowiedzi bez konkretnych argumentów to automatycznie sprawę zgłoszę do inspekcji handlowej. 4 tygodnie to trwało ale Pani kierownik sprzedaży napisała mi że mogę je wymienić na inne.

[pablogl]

A ja bym spróbował napisać do TVN Turbo, program Turbo kamera. W tym programie zajmują się takimi ciekawymi przypadkami. Po obejrzeniu kilku odcinków (np. na tvnplayer)można zauważyć, że nic nie wpływa lepiej na dealerów jak wizyta TV Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[cieniu]

Henry Ford się chyba w grobie przewraca. Aż się wierzyć nie chce, że takie rzeczy występują w nowym MondeoGoście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Powodzenia życzę w tej walce.

[karloss]

SrebnaStrzała podstawowym błędem jaki popełniłeś (o którym tu wspomniano) to brak prowadzonej korespondencji pisemnej (nie mailowej, itp.). Powinieneś pismo wysyłać listem poleconym za potwierdzeniem odbioru do dealera i do wiadomości Ford Polska.
Z doświadczenia wiem, że papier to papier, żaden mail czy nawet nagranie audio Sądy często mają to w d..pie i nie respektują tego, to ładnie tylko wygląda w TV i z opowieści internetowych.
Pewnych wad teraz już nie załatwisz. Moja rada, jeżeli masz jakiegokolwiek emaila lub pismo, które wysyłałeś wcześniej w tej sprawie, zbierz to w całość i wyślij pismo ze skargą do FP (również do wiadomości dealera).
Jeżeli nie masz żadnej wcześniejszej korespondencji to zostaje Tobie sąd, ale to kosztowna i długa przeprawa.
Moim zdaniem trafił się Tobie "dziwny" egzemplarz.

[TomekM_1983]

Napisał karloss Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

SrebnaStrzała podstawowym błędem jaki popełniłeś (o którym tu wspomniano) to brak prowadzonej korespondencji pisemnej (nie mailowej, itp.). Powinieneś pismo wysyłać listem poleconym za potwierdzeniem odbioru do dealera i do wiadomości Ford Polska.

Dokładnie tak trzeba było zrobić. Jako przedsiębiorcę również obowiązuje Cię rekojmia, tyle że krótsza niż w przypadku konsumenta, bo trwająca 1 rok.

Piszesz pismo, że towar jest niezgodny z umową. Wymieniasz jakie są niezgodności oraz żądasz ich usunięcia. Adresat roszczeń ma obowiązek odpowiedzenia ci w ciągu 14 dni czy uznaje twoje żądania, czy nie. Jeżeli nie dostaniesz odpowiedzi w ustawowo określonym terminie, oznacza to, że twoje pismo zostało rozpatrzone pozytywnie.

Jeżeli producent odmawia usunięcia wad, udajesz się do certyfikowanego rzeczoznawcy samochodowego celem wykonania ekspertyzy uszkodzeń. Bierzesz na to fakturę.

Ponownie przesyłasz pismo do producenta/dealera (nie wiem kto jest sprzedawcą na fakturze?) z opinią rzeczoznawcy i ponownie wzywasz do usunięcia usterek. Dodatkowo dopisujesz formułę, że w przypadku ponownego nieuznania Twoich roszczeń skierujesz sprawę na drogę sądową, a sprzedawcę obciążysz kosztami sądowymi i wykonania ekspertyzy.

Na wszystko musisz mieć PAPIER. Słowne utarczki z dealerem sobie daruj, bo to nic nie da, tak samo jak dyktafon.