[1,4 TDCi] Wycieki oleju, regeneracja turbo, czy rzetelny warsztat?

[bartekd]

Witam,

Fiesta 1.4 TDCi, ok. 120.000 km. Męczyły mnie liczne "zapocenia" oleju pod turbiną i generalnie z dolotu. Czytałem już, że ten typ silnika puszcza odmą olej, które zbiera się potem w dolocie. Tyle że tych zapoceń, a wręcz wycieków było coraz więcej.
Odwiedzam zatem warsztat (notabene taki raczej polecany tutaj). Diagnoza - turbo, dodatkowo przestrzegają przed zjawiskiem samozapłonu z powodu dużej ilości oleju w dolocie. Proponują regenerację, na co się zgadzam. Przy okazji wyczyszczone pięknie z oleju, wymienione filtry, itp. Dodam jedynie, że turbo wcześniej nie hałasowało, oleju w stopniu zauważalnym na bagnecie nie ubywało, dymienie w normie.

Mija 2000 km, olej kapie spod turbo (wcześniej jedynie się pociło), zapocenia spod niemal każdego łączenia w rurze dolotowej. Poza tym żadnych negatywnych objawów w postaci nadmiernego dymienia, czy innych typowych dla uszkodzeń turbo.
Sądziłem, że regenerowane turbo puściło. Ale tym razem diagnoza: odma wyrzuca za dużo oleju - najlepiej z tym jeździć i patrzeć co się dzieje (problemu samozapłonu już jakby nie ma, mimo że oleju niby więcej). Alternatywnie proponują wymianę pokrywy zaworów (domyślam się że tam jest jakiś separator oleju z odmy), lub sugerują nieszczelność pierścieni tłokowych.

Wydaje mi się że jednak każda z tych trzech usterek powinna dawać zespół różnych objawów, a w warunkach warsztatowych powinno się to dać ustalić lub cokolwiek wykluczyć. Teraz wygląda to tak, że zrobiłem turbo, za chwilę wymienię pokrywę zaworów a potem dowiem się, że silnik i tak do wymiany.

We wtorek jestem umówiony w innym warsztacie na diagnostykę. Ale proszę bardziej doświadczone osoby o informacje, czy rzeczywiście te wszystkie usterki mogły by dawać taki właśnie objaw, czy też jednak warsztat nie dość rzetelnie zgłębił początkowo problem? Unika reklamacji, lub też usterki turbo mogło nie być a od początku problemem była odma?

[wojtekjanus]

Napisał bartekd Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Fiesta 1.4 TDCi, ok. 120.000 km. Męczyły mnie liczne "zapocenia" oleju pod turbiną i generalnie z dolotu.

Nawet w fabrycznie nowym aucie przy nieszczelności dolotu będziesz miał zapocenia. Zresztą - jeżeli szuka się z jakiś przyczyn nieszczelności w dolocie - to szuka się przede wszystkim śladów oleju.
Nawet gdyby turbina była zwalona i waliła olejem z łożyskowania - to olej nie powinien iść na zewnątrz, tylko powinien być spalany w silniku.
Moim zdaniem zajmij się uszczelnieniem dolotu i zapomnij o sprawie, do czasu gdy w lusterku zobaczysz, że silnik zaczyna kopcić i że na bagnecie ubywa oleju.
Nie szukaj kłopotów...

[Mondeo'03]

Miałem identyczną sytuację tylko, że w Mondeo. Zapocenia w 2-3 miejscach na łączeniach węży. Byłem w jednym warsztacie z tym, diagnoza - kończy sie turbina. Odesłali mnie do zakładu, który specjalizuje się w dieslach. Tam również dostałem przykrą informację, że turbo pada. Pewnego słonecznego dnia odwiedził mnie znajomy mechanik na emeryturze, diagnoza - węże do wymiany. Kilka setek zostało w kieszeni. Także póki nie ma nadmiernego kopcenia, ubytku w mocy turbiny nie ma co ruszać.

[bartekd]

Ale u mnie te zapocenia dość mocno brudzą podjazd. Jest tego na tyle dużo, że coś z tym zrobić trzeba. Kompresja wyszła ok, więc skoro nie turbo to pozostaje wymiana odmy, w tym przypadku razem z pokrywą zaworów.
Mam nadzieję że to pomoże, z drugiej strony jeśli tak, to pozostaje otwarte pytanie - czy regeneracja turbo była potrzebna? Czy też podjęto decyzję na podstawie obecności oleju w dolocie, bez sprawdzenia turbo?

[Mondeo'03]

Obstawiam, że nie była potrzebna. Niestety wiele warsztatów naciąga na to klientów. W niektórych tematach na forum można się o tym przekonać.

[ministerq]

Olej w dolocie jest normalną sprawą. Wszystko się rozchodzi o jego ilość. I tu zaczyna się problem, bo rzadko który mechanik ma takie "indywidualne" podejście, zwłaszcza gdy kroi mu się robota na przykładowo 2000 (regeneracja turbo) vs 200 (wymiana węży/opasek). I w tej sytuacji koleś zamiast sprawdzić faktyczną ilość tego oleju, i odpowiednio ocenić sytuację, wybiera opcję nr. 1...

[wojtekjanus]

Napisał bartekd Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

czy regeneracja turbo była potrzebna?

Nie wiem jaką turbinę ma twoja Fiesta, ale regeneracja turbiny daje gwarancję jej stuprocentowej sprawności i trwałości tylko w przypadku zastosowania oryginalnych części producenta. W przypadku turbin Garretta o zmiennej geometrii łopatek producent nie dostarcza kitów naprawczych na rynek, jeżeli chcesz mieć naprawdę dobrą turbinę, musisz kupić oryginał.
Także w turbinach z zaworem upustowym zakłady stosują przy regeneracji tańsze zamienniki części. Jeszcze jest nieźle, jeżeli są to zamienniki znanych europejskich firm - gorzej gdy są to azjatyckie gnioty.
W przyzwoitym zakładzie sprzedającym tak oryginały Garretta jak i regenerowane turbiny, usłyszałem, że oryginał ma średnio trzy razy większy przebieg od turbiny regenerowanej na dobrych zamiennikach...

[bartekd]

Fiesta ma prostą turbinkę, żadna tam zmienna geometria. O tyle dobrze. Na przyszłość będę już mądrzejszy i w przypadku większych napraw zawsze zrobię dodatkową diagnostykę w innym warsztacie. Niestety zaufałem trochę warsztatowi ze względu na dużą ilość pozytywów tu na forum. Jeśli nawet wszystko to było konieczne, to i tak pozostaną wątpliwości. Niech chociaż wymiana pokrywy zaworów wyeliminuje problem. Dziwi mnie tylko że jest to element zdecydowanie rzadko wymieniany.