[Mondeo 2007-2014] Lista ewentualnych usterek

[Fobos 44]

Na ostatnim zleceniu na którym zgłoszony był problem napisałem iż stwierdzam że odbieram auto niesprawne , auto w którym rzekome naprawy nie przyniosły skutku . Podpisałem , poprosiłem o pieczątkę i podpis - dostałem . Zrobiłem tak dlatego że jeden z pracowników ostrzegł mnie że mogą wziąć moje auto na metodę jak to powiedział '' siłową '' . Co oznacza że naciągaliby moje auto łańcuchami . Przestraszyłem się i odebrałem z adnotacją jak wyżej . Rzeczoznawca powiedział że dobrze zrobiłem , zresztą tak zasugerowała mi Pani mecenas która zajmuje się moją sprawą .
Ta wada wyklucza moje auto z ruchu , mam roczne Dziecko - boję się z nim jeździć . To jest wada poważna , oprócz tego piszecie o stukach , skrzypieniu . Ja mam chyba totalnego pecha - też to zgłaszałem . Szyby z lewej strony auta trzeba zatykać szmatami żeby nie waliły w mocowaniach a uszczelki wszystkich drzwi skrzypią jak 30 letnia skórzana sofa . Jedyne co zrobili to ufajdali fotele jakąś wazeliną .Jak wyschła po trzech dniach skrzypi jak wóz drabiniasty . Nie wiem - jestem zdruzgotany z Żoną - a tak bardzo podobało mi się te auto -( .

pozdrawiam

[danielr]

To ja bym jeszcze sprawdził dla własnego spokoju czy to auto jest na pewno bezwypadkowe. Poważnie. Były już przypadki nagłaśniane gdy ktoś kupił niby nowy samochód, który został np. rozwalony przez importera w transporcie , a więc auto już nie producenta ale jeszcze nie klienta. Nie czekałeś zbyt długo na odbiór samochodu ? Może go klepali właśnie, żebyś mógł odebrać Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Tak czy inaczej piszesz, że masz prawnika i rzeczoznawcę oraz mocną (moim zdaniem) dokumentację serwisową. Pozostaje chyba tylko poinformowanie UOKiKu o Twojej sprawie i proces.

p.s.
a łancuchami i to jeszcze co gorsza "na gorąco" to się ciągnie golfy po dresach jak w drzewo przywalą...

[Fobos 44]

Jeśli chodzi o występowanie ściągania auta w prawo - hmmm - każda droga, każda nawierzchnia - ściąga non stop . Przy jeździe na biegu jałowym , przy hamowaniu , przy ustabilizowanej prędkości, przy przyśpieszaniu - w każdej sytuacji drogowej . Nawet na chwilę nie mogę poczuć komfortu prowadzenia .
Na kierownicy są duże siły ściągające w prawo - na trasie Olsztyn -Warszawa wysiadam z bolącym przedramieniem lewej ręki . Tak długie i proste odcinki na ekspresówce Wawa-Bstok ( do Wyszkowa ) za Łomża do Ostrołęki ( proste dł. 7-9 km ) to testy na trasie na której wylądował by myśliwiec przy ostrym hamowaniu . Moje Mondeo po około 3 sekundach jazdy na wprost makabrycznie szybko jedzie do rowu . Co tu dużo mówić - serwisant bezdyskusyjnie w rozmowie przyznaje że jest fatalnie . Tak to wygląda - poproszę Żonę żeby nagrała to kamerą z pozycji pasażera - puszczę to na youtuba - postaram się jak najszybciej to umieścić w sieci .

pozdrawiam

[Kapsel_lg]

Kolego spokojnie (choć rozumiem że o to ciężko) to mogło wystąpić i w aucie za 300 tys.
Niestety jak widać czeka Cię walka. Ty nie masz pisać że odbierasz auto niesprawne, ASO powinno Ci napisać czy wada jest czy nie ma. W takiej sytuacji twoja pozycja była by o wiele lepsza jeżeli chodzi o dalszy ciąg. Dlacvzego? Ano jeżeli ASO napisze że wady nie ma a rzeczoznawca ją stwierdzi = wina ASO, jeżeli ASO napisze że jest wada ale nie wiedzą jak ją usunąć = wina ASO. Jak nie ma nic to zawsze ci powiedzą że coś tam proponowaliśmy ale człowiek nie chciał, albo wady nie było a teraz jest lub klient zgłaszał coś innego.
W takich sprawach zawsze należy domagać się ścisłych i jednoznacznych określeń. Stwierdzenia serwisanta na "gębę" nic nie zmieniają. Zawsze możesz też napisać bezpośrednio do Ford Polska i zaatakować Turbo Kamerę w TVN MOto

[Fobos 44]

Hmmm, cały czas o tym myślę - tzn. o tym że może być bite a sprzedane mi jako nowe fabrycznie . Jeśli chodzi o termin odbioru - tu sytuacja była odwrotna - auto było o jakieś 2-3 tygodnie szybciej do odbioru niż zapewniali . Co dziwi miało 44 km na liczniku - powiedzieli że to teraz normalne że na placach , na dojazdach do lawet tyle przejechało . Byłem głupi że to przełknąłem - ale byłem po prostu pod wrażeniem i przymknąłem na to oko . Auto nie miało fabrycznych emblematów GHIA , na pytanie czemu - powiedzieli że taka partia przyszła - cóż kupiłem te emblematy za 125 zł u nich . Nie spodziewałem się przygód .
Dam znać na forum jak sprawa się toczy - w czwartek jestem w Federacji Konsumentów .
Jestem ogromnie wdzięczny za Wasze sugestie i podpowiedzi .

pozdrawiam serdecznie

[Kapsel_lg]

Kolego napisz do Forda, jak to ebmblematy kupowałeś??? w Ghia są one i tyle.
Co do jakiegoś kilometrowego przebiegu to bym się nie czepiał bo to możliwe.

[FrogsterPL]

A mi się nie podoba mi się ten przebieg 44 km "na starcie" Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Nasze Mondeo (również 2011) miało coś około 10 km (+- 5), podobnie Mk3 którym teraz jeżdżę ja. Brak emblematów to niby drobiazg, ale przy tych wszystkich problemach sprawia tylko, że jeszcze bardziej krzywo się patrzy na ten konkretny egzemplarz samochodu...

[Fobos 44]

Musiałem dokupić emblematy na slupki boczne - bo auto przyszło bez nich do salonu . Nie wiem co o tym myśleć teraz . Jeżeli nie było by tego ściągania dawno bym zapomniał o tych emblematach .

pozdrawiam

[danielr]

Jest procedura serwisowa na kasowanie licznika do 0 pod warunkiem ze samochód ma mniej niż ileś tam km przejechane. Nie pamiętam dokładnie jaki to jest limit, wydaje mi się, że mniej niż 44 km ale właśnie na takie manewrowanie po parkingach specjalnie jest przewidziana możliwość wykasowania przebiegu. Jest spore podejrzenie, że kupiłeś jakieś lewe auto. Pomijając przebieg, pogadałem przed chwilką z mądrymi ludźmi o całej sytuacji i sugestia jest taka:

1. Bierzesz rzeczoznawcę niezależnego i jedziesz z nim do ASO na jazdę próbną. Spisujecie protokół z jazdy, gdzie rzeczoznawca jako niezalezny ekspert stwierdza co widział itd. itd. czyli , że samochód posiada wadę polegającą na ściąganiu w prawo bez względu na rodzaj nawierzchni, warunki, prędkość itd. oraz , że jest to zjawisko występujące cały czas.

2. Oddajesz samochód do ASO na naprawę. NIE ODEBIERASZ go do momentu usunięcia usterki.

Jest to bolesne dla Ciebie, bo tracisz możliwość używania tej fury nawet na kilka tygodni.

3. Informujesz Ford Polska o zaistniałej sprawie , całej historii (od pierwszego zgłoszenia) ze wskazaniem ASO, które podejmowało próby napraw oraz gdzie w tej chwili auto się znajduje.

Jeżeli nie ma procedury w ASO i nie ma procedury w Ford Polska to opiekun/specjalista z Ford Polska ma obowiązek zapytać producenta co z tym fantem zrobić. Będą sobie testować, sprawdzać, kombinować. Jeśli naprawdę jest wadliwy soft to Ci o tym napiszą.

nadal NIE ODBIERASZ samochodu , bo jest niesprawny.

Wyjścia: albo naprawią i będziesz jeździł uśmiechnięty albo ASO się przestraszy, że wyjdzie na jaw ich kombinacja z brakiem znaczków i całym tym syfem przy sprzedaży albo sprawa idzie do sądu i żądasz wymiany towaru na pozbawiony wad - to co masz w tej chwili niewątpliwie wady posiada. Zgodnie z prawem konsumenta sprzedawca może podjąć bodajże 2 próby usunięcia wady (sprawdź ze swoim prawnikiem), potem żądasz wymiany towaru.

W sądzie będziesz mógł kwestionować umowę sprzedaży tzn. sprzedawca deklarował , że sprzedawał samochód nowy i wolny od wad tymczasem wady są co uniemożliwia Ci eksploatację.

Sprzedawca będzie się bronił , że wcale nie uniemożliwia to eksploatacji bo przecież masz przejechane już 10 tys. km a więc eksploatujesz.

Tutaj pojawia się kwestia dokumentacji serwisowej, która mam nadzieję, że naprawdę posiadasz i z której powinno wynikać , że to nie jest sprawa którą zgłosiłeś przy 10 tys km tylko tuż po odebraniu nowego samochodu.
Dlatego bardzo ważne jest , żebyś nie jeździł tym autem i nie powiększał przebiegu.
Wycofuję się tym samym z moich wcześniejszych rad i przepraszam za głupie sugestie - nie grzeb w samochodzie poza ASO i postępuj zgodnie z prawem konsumenckim, bo ta sprawa jest mocno podejrzana, a czas i przebieg działają na Twoją niekorzyść pokazując, że jednak jakoś używasz to auto.

[Wind]

Współczuję. Z Aso Forda i z fordpolska wszelkie sprawy reklamacyjne to droga przez mękę. Generalne założenie jest takie iż klient sobie ubzdurał usterki a jeżeli faktycznie coś jest ne za bardzo to wg norm fordowskich mieści się w tolerancji. Napisz kolego do autoświata rozpocznij także oczywiście roszczenia prawne lecz jest to mega długotrwałe i niestety kosztowne. Poza droga prawną opinia niezależnego rzeczoznawcy to wyrzucanie pieniędzy ponieważ poza drogą sądową rzeczoznawca dla Forda nie będzie wogóle stroną i jego analiza sytuacji jest bez znaczenia. Auto możesz oczywiście zostawić a ASO i nie odbierać ale będzie po prostu tam stało i tyle. Przechodziłem podobną sytuację i niezazdroszczę. Na Ford Polska nie można liczyć wogóle bo oni twierdzą iż także nie są stroną w sporze (jak mówił inż. z forda pełnią funkcje doradcą). Powodzenia