[C-MAX 2007-2010] Zamarznięte hamulce

[arhom]

Witam wszystkich.
Czy jest możliwe aby same z siebie zamarzły hamulce przy obecnych temperaturach?
W dniu wczorajszym przy temperaturze ok -20 stopni przejechałem ponad 50km i wszystko było oki. Po kilku godzinach postoju (temperatura troszkę wzrosła do ok. -10 stopni) ruszyłem w drogę powrotną. Przez ok. 10 min. wszystko było ok. nagle jednak podczas zbliżania się do skrzyżowania chcąc nacisnąć pedał hamulca okazało się że "zesztywniał" - był zupełnie twardy, jakby zablokowany. Oczywiście hamulce nie zadziałały i przejechałem przez skrzyżowanie prosto pomimo iż chciałem skręcić w lewo. Na szczęście była czysta droga i nic się nie stało. Przejechałem więc w bezpieczne miejsce i redukując biegi zatrzymałem się. Hamulce nadal nie działały. Samochód był cały czas odpalony i po kilku kolejnych minutach układ stopniowo zaczynał pracować. Naciskałem delikatnie pedał a on stopniowo pozwalał się wcisnąć. Przy próbie ruszania okazało się że hamulce zaczynają ponownie pracować.
Zastanawiam się co jest przyczyną tego stanu rzeczy. Samochód kilka dni temu był na przeglądzie - wymieniane były klocki. Czy to ma coś wspólnego, czy po prostu FORD tak MA.

Dodam, że dotyczy to C-maxa 1,8tdci - rocznik 2008. Auto posiada jeszcze gwarancję.
Moim zdaniem jest to bardzo niebezpieczna sytuacja - co by było gdyby to się stało na ruchliwej drodze?

[subratri]

no na pewno żadne auto tak nie ma. nie wiem jakie są szanse na dostanie się wody do układu ale tylko to przychodzi mi do głowy.

[arhom]

Również się zastanawiam. Mam pecha do tego samochodu. Od pewnego czasu nie mogę dojść do porozumienia z serwisem forda. W skrócie wygląda to tak. Na 1-wszym przeglądzie na 20.000 otrzymałem info że auto jest oki. Nic tylko jeździć. Jedyne co to klocki troszkę zużyte ale to normalne. Kolejne 20.000 przejadę bez najmniejszych problemów. Co do klocków nie można określić ile dokładnie wytrzymają ale te 20.000 to na pewno. Tak się złożyło, że przy ok. 38500 miałem małą kolizję. Zaliczyłem krawężnik i uszkodziłem koła po stronie kierowcy. Samochód został przywieziony na lawecie. Wymieniono piasty, felgi i opony. Pytałem przy okazji o stan auta. Odpowiedź była w stylu wszystko jest oki - nic tylko jeździć. Gdy był czas na kolejny przegląd 40.000 okazało się, że w zasadzie z przodu nie mam klocków i zniszczeniu uległy tarcze. To, że klocki będą do wymiany spodziewałem się ale że tarcze to nie. Uznałem że to niedopatrzenie serwisu i podważyłem koszt naprawy. Otrzymałem z tego tytułu całe 200zł zniżki. Zastanawiam się teraz czy nie oskarżyć forda. Dodatkowo teraz ta sprawa z hamulcami - może to mieć związek? Czy auto jest takie do BANI???

[szintaro]

Arhom twoje auto jest na gwarancji dlatego jesteś skazany na serwis.Według mnie powinneś go zmienić albo konsultować w takich przypadkach stan swojego auta u niezależnego dobrego mechanika specjalizującego się w marce.Wówczas u autoryzowanego z posiadaną przez Ciebie wiedzą nie wcisną Ci kitu że do naprawy jest na przykład pompa wtryskowa a w rzeczywistości należy wymienić tylko filtr paliwa.Tarcze hamulcowe ulegają zniszczeniu tylko przy całkowitym zużyciu klocków do blachy okładzin.Słychać wówczas metaliczne piski,szczękania podczas hamowania.Musiałbyś to słyszeć.Ale woda w płynie hamulcowym to zagadka przy takim przebiegu.Może korek od wlewu płynu jest nieszczelny-niedokręcony przez serwis.Płyn jest higroskopijny i lubi chłonać wodę.Ja osobiscie spotkałem się z sytuacją w serwisie że do spryskiwaczy dodali płyn chłodniczy.

[subratri]

Napisał szintaro Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Tarcze hamulcowe ulegają zniszczeniu tylko przy całkowitym zużyciu klocków do blachy okładzin

tarcze się ścierają tak jak i klocki, z tego co się słyszy nie są zbyt żywotne.

Napisał szintaro Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Ja osobiscie spotkałem się z sytuacją w serwisie że do spryskiwaczy dodali płyn chłodniczy.

ja sobie tez dolałem przez przypadek, też było -22 stopnie napisane Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

powodów dostania się wody do płynu może być dużo ale wytrącenie się jej i zamarznięcie ... naprawdę dziwna sprawa i jakoś... nie do końća mam przekonanie czy autor nam nie wkręca kitu żeby ponarzekać na forda.

[sterowiec68]

Ja nie kupuje tej historii. Ani tej z 1szego posta , ani tej z następnego. Zwłaszcza tej z następnego, o tarczach. Sorki. Nie to żeby nie mogły się zużyć. Ale tego, co niby miał niedopatrzyć serwis ? No i o co chce autor oskarżać Forda ? Że powiedzieli mu o zużyciu tarcz ?

[kor1011]

Napisał arhom Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

pedał hamulca okazało się że "zesztywniał" - był zupełnie twardy, jakby zablokowany.

Szukał bym raczej po stronie serwa.Może zaworek w przewodzie podciśnienia?Bo nie mogą paść nagle cztery hamulce razem.

[C-sław]

A może kolega mył auto, i woda dostała się na zacisk, zamarzło, zesztywniało, stwardniało......tak se tylko dywaguje.

[arhom]

Auto odebrałem niedawno z serwisu - przegląd na 40.000. Tam również został umyty (od tego czasu go nie myłem). Kilka dni jeździłem bez zastrzeżeń - do feralnej soboty.

O co mam pretensje do forda?
Dwukrotnie pytalem o stan auta - podczas przeglądu na 20.000 i podczas naprawy przy ok. 38.500. W obu przypadkach usłyszałem info, że autko jest w pełni sprawne. Nic nie trzeba jeszcze przy nim robić. Co serwis nie widział, że klocki już są do bani i że niebawem uszkodzą tarcze??? Po co jeździć do fabrycznych serwisów, po co jest gwarancja? Skoro dostaję info, że wszystko jest sprawne to tak ma być. Zgodzę się że zawsze coś się może zdarzyć to tylko mechanika, ale ta sprawa klocków i tarcz to w/g mnie totalne niedopatrzenie ze strony serwisu. Jazda natomiast bez hamulcow z przodu należy zapewne do bardzo "bezpiecznych". Podobnie zresztą jak ten "sztywny" pedał. Co by było gdyby taki numer odwalił np. przed przejściem dla pieszych??? W takiej sytuacji jest ogromna ilość szasu aby myśleć co sie dzieje i użyć np. ręcznego... Co do dolewania czegokolwiek to jedyna rzecz jaką dolewam to płyn od spryskiwaszy. Moim zdaniem nie ma mozliwości pomyłki są to zupełnieinne zbiorniczki, itp.

[mac_kier]

Dziwna sprawa mam dokładnie to samo!!!!!!!!! Za pierewszym razem wymieniłem cały płyn jakiś czas było dobrze a potem znowu to samo.
Z tym że ostatnio nic nie robiłem z samochodem tzn żadnych wizyt w warsztacie i wymiany. Ciekawostka żaden spec nie potrafi powiedzieć o co chodzi