Wasze opinie o autach innych niż Transit...czyli samochody którymi jeździliście.

[szewczyk82]

Proponuję taki temat, ponieważ wielu z nas Transita traktujecie jako auto zarobkowe, a na codzień jeździ czymś innym.

1.Moim pierwszym autem był Seat Toledo 1.9 Tdi 110ps Afn wersja Magnus. Przeprowadzony chiptuning dał 136ps.
Bardzo wdzięczne auto, bezawaryjne i trwałe. Bardzo tania eksploatacja. Spalanie od 4 do 6L. Proste konstrukcyjnie zawieszenie. Słabe blachy. Mój był z rocznika 1998 i miał ogniska rdzy (progi, drzwi). Sprzedałem z przebiegiem 290tyś. Nigdy mnie nie zawiódł.

2.Drugim autem był Nissan Primera p12 2.0 16v 140ps. 2003r. Auto bardzo konfortowe, inne niż wszystkie z najlepszym z silników. Nie polecam 1.6b bo za słaby, nie polecam 1.8b bo lubi olej i to norma w tym silniku. Nie polecam 1,9dci bo to konstrukcja prosto od renault...sporo problemów (wiem to po konwersacjach z innymi użytkownikami). Dobrym silnikiej jest 2.2 Dci, który chodzi na łańcuchu i jest od Nissana.
Podczas 2 lat eksploatacji poważniejszą usterką była regeneracja kolumny kierowniczej (chyba to była ta usterka), puścił jakiś oring i był wyciek oleju 550zł. + robocizna. Ale to podobno norma i zdarza się w tych autach często. Zawieszenie mało trwałe podobnie jak w Passacie, ale tańsze w eksploatacji.
Ogólnie polecam...stosunek jakość-cena super. Jeśli kupować to Primerę po 2004r. czyli po lifcie. (poprawiono zawieszenie, bardziej trwałe)

3.Obecnie mam Volvo s60 d5 185ps. 2005r. Hmmm....to jest to!!! Auto jeździ jak sportowy bolid. Wrażenia z jazdy jakby pod maską było grubo ponad 200ps. Dużo lepiej jak merc e270cdi z 2004r. Przebieg mam spory 280tyś. ale auto kupione bardzo okazyjnie od kolegi który jeździł nim od 160tyś. cały czas serwisowane tylko w ASO...znając ten samochód bez zastanowienia go kupiłem. Skrzynia automat z możliwością manualnej zmiany biegów. Ale przy tej mocy automat jest wyśmienitą sprawą. Spalanie 6L trasa! Silnik konstrukcji Volvo Common-Rail...żadnych problemów z wstryskami.
Polecam to autko.

4.Przez chwilę miałem Renault Megane 1.9 Dci z 2005r. przebieg 120tyś. Bardzo się zawiodłem i szybko sprzedałem. Było świerzo sprowadzone i pojeździłęm nim 3-mc. Po zatankowaniu na "swojej" stacji, gdzie tankuję od lat dwukrotnie wywaliło mi kontrolkę silnika i auto przełączało się w stan awaryjny. W serwisie spuszczanie paliwa, czyszczenie zbiornika, kasowanie błędu..kazali mi tankować na dobrych stacjach...a co ja zrobię, że u mnie w mieście nie ma BP, Orlenu itp. Zepsuła się klima...przetarł się jakiś przewód gdzieś w okolicach błotki czy zderzaka, w serwisie powiedzieli, że to normalka i owinęli przewód jakąś taśmą (poprawiali fabrykę )...Bardzo miękki samochód, moim zdaniem dla ludzi na emeryturze...

Dodawajcie opinie o swoich autach zarówno tych ktrórymi jeździcie aktualnie, jak i poprzednich. Każda szczera opinia mile widziana.
pozdrawiam

No to jeszcze dopiszę czym jeździłem obok kierowcy:
1.125P biały jeszcze w dużym koszu bo fotelików nie wymyślili;
2. 125p pomarańczywy;
3. 125 czerwony 1991r. skrzynia i silnik od Borewicza i 86ps!!! Tym już jeździłem za kierownicą po polnych drogach i w lesie Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.:
4.Ford Transit 1991r.
5.Ford Transit 1998r.

[wojtekjanus]

Ja napiszę tylko, że moim pierwszym autem, którym jeździłem była Warszawa M20 (1964r). Jeżeli pokażecie mi teraz człowieka, który potrafiłby ustawić zawory w dolnozaworowym silniku Warszawy (lusterko wskazane - reguluje się po zdjęciu pokryw w bloku przy nadkolu), to nie uwierzę.
Zdarzył się Trabant 600, Syrena 102, VW Garbus 1200 (model 1965), Willys 1945 r, a Maluchów miałem tyle, że jak napiszę ile, to nikt nie uwierzy. Pierwszy w 1974r, ostatniego oddałem za darmo kuzynowi 3 miesiące temu.
Transitami jeżdżę od 1988 r, tak się przyzwyczaiłem, że chociaż w zasadzie potrzebuję go kilka razy w roku (holuję wtedy przyczepkę z końmi), to jeżdżę nim na co dzień, nie mam normalnej osobówki. Czasami używam Golfa żony (trzy razy w roku).

[erbi]

1) Seat Toledo 1994 1.8 benzyna (bez gazu) zrobiłem nim 500K bez remontu sprzedałem za bezcen, Widze go do dziś Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
2) VW Polo 1994 mały karawanik (czarny był) najmilej wspominane autko Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
3) Skoda Felicja 1.3 MPI 1999Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
4) Skoda Octavia Elegance 1,9 TDI 90KM
5) Skoda octavia ambiente 1.9 TDI 110KM + soft na 144KM mam do dziś. Auto nie do zajechania!!! mam juz na nim 265tys i niewiele aut mi podskoczy. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

A to sobie kiedyś kupie:
6) Skoda Octavia III RS 2.0 TDI 244KM 4x4 (podobną tylko wersja II i miała tylko 200KM jeździłem na testach w poznaniu na torze. Co to był za ubaw to aż żal było wysiadać, w godzine 3 testujących zajeździło opony na zero,)
Więc czekam aż wyjdzie wersja III (podobno 2011). (narazie i tak mnie nie stać)

[szewczyk82]

P.S. A ja w przyszłości kupię sobie VOLVO S60R! 2.4 + turbo 300ps. Na 1,2 biegu przyspiesza lepiej niż Porche 911 !!! Marzenie Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[bksfuo]

Napisał wojtekjanus Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Ja napiszę tylko, że moim pierwszym autem, którym jeździłem była Warszawa M20 (1964r). Jeżeli pokażecie mi teraz człowieka, który potrafiłby ustawić zawory w dolnozaworowym silniku Warszawy (lusterko wskazane - reguluje się po zdjęciu pokryw w bloku przy nadkolu), to nie uwierzę.
Zdarzył się Trabant 600, Syrena 102, VW Garbus 1200 (model 1965), Willys 1945 r, a Maluchów miałem tyle, że jak napiszę ile, to nikt nie uwierzy. Pierwszy w 1974r, ostatniego oddałem za darmo kuzynowi 3 miesiące temu.
Transitami jeżdżę od 1988 r, tak się przyzwyczaiłem, że chociaż w zasadzie potrzebuję go kilka razy w roku (holuję wtedy przyczepkę z końmi), to jeżdżę nim na co dzień, nie mam normalnej osobówki. Czasami używam Golfa żony (trzy razy w roku).

przyjeżdzałęś do Pana Mailszewskiego w Gieniuszach na zawody ziemi Sokólskiej? ;>

[mTconan]

Witam to i ja się podziele , aczykolwiek nie byłem wlascicielem ponizej opisanych aut , ale były/sa one u mnie w rodzinie i w mniejszym lub wiekszym stopniu były przeze mnie uzytkowane.
1) Fiat 125 brazowy (grubo przed 1980)dosc ladny jak na fiata dzisiaj juz bylby cos wart, mile wspominam to auto Ojciec bardzo lubil nim jezdzic, lecz auto zostalo skradzione L. Znalazlo się ale w oplakanym stanie w sumie, lepiej gdyby się nie znalazlo.
2) Fiat 125p bialy z gazem (198Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. – było to auto którym uczylem się jezdic po polu , nie był już taki klasyczny jak wczesniejszy. Po dlugim okresie uzytkowania pojawila się rdza ale auto było dosc tanie w eksploatacji .
3) Ford Escort (1994) 1,6 srebrny duzo i tanio czesci zamiennych np. kierunek kosztuje 20zl , rdza systematycznie wychodzi na nadkolach i klapie bagaznika . Był czas ze uzytkowalo go 3 kierowcow i dzielni to znosil. W rodzinie jest on do dzisiaj i caly czas się go tlucze.
4) Fiat Tipo (1992) 2.0 +gaz auto jeżeli chodzi o przyjemnosc z jazdy to powiem tyle ze zrywal asfalt J bardzo ladnie przyspieszal dobry w prowadzeniu, wygodny .Niestety awaryjnosc doprowadzala do szalu np. po 2 godzinach jazdy i zgaszeniu , a natepnie po 5 min przerwy nie potrfil odpalic , aby nastepnie po przyjsciu za około godzine odpalic od strzalu. Raz bratu podczas jazdy w miescie o 2 w nocy samoczynie uruchomil się klakson wydajac ciagly dźwięk.Podczas jazdy w deszczu wycieraczki przestaly dzilac. Z instalacja tez były przeboje.
5) No mój Transit Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
6) Opel Zafira (1999) 1,6 na razie go testujemy mogę powiedziec tylko ze blachy sa ocynkowane i rdze można sobie odpuscic.


7) No i moje marzenie ; [Tylko zarejestrowani użytkownicy widzą linki. ]

[rostek]

1) dwa maluchy mojego ojca, w jednym (podobno) wracałem do domu po narodzeniu.
2) 1989r, skoda 120, ojciec pracował w Mlada Boleslav, i jako pracownik tamtejszych zakładów Skoda mógł sobie kupić kompletną karoserię (brakowało tylko pasów bezpieczeństwa), zawieszenie zakombinował, podobnie jak skrzynię biegów i silnik, a po felgi i opony pamiętam byliśmy w polmozbycie w Kielcach. autem tym w 1993r byliśmy na wakacjach w Hiszpani-to dopiero było coś.
3) 1994r Skoda Favorit, nówka z salonu 180 milionów zł kosztowała pamiętam. Bordo, też w Hiszpani byliśmy na wakacjach w 1996r. Dużo paliła mi się wydawało. No i pierwsze palenie gumy odbyłem właśnie w tym aucie.
4) Skoda Felicja 1.6 LX zielony metalik, 1999r. Nówka z salonu. Silnik VW a skrzynia od skody silny ale wolny i bardzo głośny przy 120km/h, tak jakby brakowało VI-tego biegu.
7) Tranzol rocznik 1996 FT 100 mały, krótki, 75KM, muł ale 120 czy na pusto czy na pełno szedł. 120000Km zrobione jako osobówka i ....skradli mi go spod bloku i jeszcze najgorsze to że zatankowany pod korek był wieczorem Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. AC wypłaciło.
6) 2001 zakup Mondeo Kombi rocznik 1997 1.8TD-jeździ u nas do dziś, auto dedykowane (tak mi się wydaje na ciepłe kraje), poniżej 0st C tragiczne odpalanie, absolutne zero kosztów tylko eksploatacja, no i bratowa troszkę go przeciorała po krawężnikach i na parkingach.
7) 2003 Tranzol 2.0TDCi z salonu Bemo z poznania. 1xdługi 1xwysoki 9 osób oryginalne (z salonu a nie z fabryki), jeździ do dziś u mnie. 150000km padły 2 wtryski, wymieniłem 4, poza tym 2 końcówki kierownicze i tyle.
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. 2006 zakup tranzolka 2001r buda taka sama, auto zaniedbane na maxa, gość świnie woził nim na skup-poważnie. pot+pieniądze+mnóstwo nerwów i autko doprowadzone do ładu i składu.Trochę kapryśne ale ja mówie że to wszystko wina poprzednika (tak się pocieszam)
9) 2008 2.2TDCi buda taka sama, panowie i panie inny świat 140KM i niutki robią swoje. Jade z nim na serwis bo mi coś szarpie 1500-2000obr/min, podejrzewam ze turbo sie sypie. przebieg 30000km od 05.2008-świeżak w 100%

a między czasie tico, lanos, panda i obecnie Jetta TDi - były to auta mojego brata jako służbowe. Najlepiej wspomina Lanosa 100000km od nowości i absolutnie nic do płacenia oprócz eksploatacji.

Tak czy siak tranzolki najlepsze są.

[wojtekjanus]

Bksfuo, jeżdżę z konikami na zawody w dyscyplinie ujeżdżenie, najczęściej w okolicach Warszawy, do Aromeru, do Wolty, do Sobieskich.... Jak byłem młodszy, to jeździliśmy nawet do Łobza pod Szczecin - 14-15 godzin jazdy z końmi, szybciej nie można, bo na polskich drogach przyczepka skacze jak piłka, można koniowi załatwić kontuzję.
Mam bardzo dobrą dwukonną przyczepkę, niemiecki Bockmann na osiach Knott-a, full plastik na felgach alu, rzeczywista masa z dwoma końmi ok 2000 kg.
Konia mam teraz jednego, walewicki anglo-arab, wałaszek, nazywa się Magik, gniady, teraz już starszy pan jak ja, ma 19 lat. Ma moc 1-go konia Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. . Opisuję dokładnie, bo w końcu też poruszam się przy jego pomocy jak inni samochodami...
Mimo tak małej mocy rozwija prędkość maksymalną ze mną na karku do 60 km/godz - na czwartym biegu. 1-szy bieg stęp, 2-gi kłus, trzeci galop, 4-ty cwał. Wsteczny też ma, potrafi cofać...:-)))))

[rostek]

ale napęd na 4 łapki ma tak więc off-road można zaliczyć Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

[wojtekjanus]

Owszem, co weekend zaliczamy terenik - zapewniam, wjadę tam gdzie żadne auto nie wjedzie (auta nie skaczą...)