|
Dołącz teraz!
|
Dołącz już teraz do największej społeczności miłośników Forda w Polsce. Zarejestruj się i uzyskaj pełen dostęp do wszystkich działów, tematów i opcji jakie oferuje forum! |
|
Narzędzia wątku | Przeszukaj ten temat |
21-01-2020, 20:57 | #1 |
ford::average
Zarejestrowany: 14-05-2009
Skąd: Płock
Model: Mondeo
Silnik: 2.0
Rocznik: 2015
Postów: 66
|
1.6 TDCI DV6 2015 wyrzucanie płynu chłodniczego na zimnym silniku.
Cześć,
Mam taką zagwozdkę. Popatrzyłem pod maskę i w zbiorniczku wyrównanwczym susza. Wsumie to zaglądać tam byłem zmuszony bo zima i ogrzewanie bardzo słabo działało - ale ze do pracy 15 km to myślę - no nie daje rady się rozgrzać o poranku. Natomiast w sobotę udałem się w trasę i po dogrzaniu silnika do 90C ogrzewania nadal nie było. No i co zrobiłem? Postawiłem auto na noc - ostygło rano odkręciłem korek od zbiorniczka i nagle cud, płyn się pojawił z siłą z jaką pojawia się woda w toalecie po naciśnięciu guzika na ścianie. Zakręciłem, włączyłem silnik i sobie chodziło - nagrzanie od 0 do 90 zajeło mu około godziny. Przy 60 C płyn ze zbiorniczka zassało i znów susza. Po konsultacji z mechanikiem polecił ostudzic silnik, odkręcić [ znów z siłą wodospadu pojawił się płyn ] - dolać do zbiorniczka płynu i włączyć silnik. No i po kilku minutach w zbiorniczku pojawiły się bąbelki. Silnik się powoli nagrzewał , węże zimne, co jakiś czas płyn znikał więc wowolutku dolewane było i tak wsumie wlało się 2 l płynu. Autko się dogrzało do 90, ogrzewanie wróciło do normy zakręciłem, pojezdziłem dość sporo - wszystko w normie. Wrociłem pod dom nic się nie działo - auto jeżdzi normalnie. Kolejnego dnia rano uruchomiłem silnik aby się odmrosiły szyby etc. Włączyłem testy na zegarach - ku memu zdziwieniu temperatura rosła szybko, około 5 minut i miałem 45. Wtedy z pod maski zaczeły dochodzić jakieś dziwne stuki i okazało się że ciśnienie chce rozwalić zbiorniczek. No to wyłączyłęm silnik, przesiadłem się do 2 auta i do pracy. Po robocie na zimnym silniku odkręcam korek powoli - no i wywaliło mi z 2 l płynu który wlałem dzień wcześniej. Tym samym historia z rozrywki. Zaprosiłem na wieczor znajomego z testerem co2. Wczesniej dolałem to zbiornika płynu, uruchomiłem silnik i się powolutku grzało. Znów bąbelki i ubywanie płynu i znów dolane około 2 l. Znajomy się zjawił, ałozyliśmy tester, po 50C bąbelki przestały się pojawiać - tester CO2 nic nie wykazał - silnik dogrzał się do 90 C. Zakręciłem zbiorniczek, przejechaliśmy 20 km - i jest ok. Więc auto znow do garazu z nadzieją ze się zapowietrzyło "jakoś" i już będzie ok. Postało 24 h, dziś popołudniu właczyłęm silnik zeby sobie pochodził, mineło 50C i znów cisnienie chce roznieść zbiorniczek. I tutaj zaczeło się szukanie w necie o co chodzi...,
__________________
--- |
22-01-2020, 15:16 | #2 |
ford::expert
Zarejestrowany: 03-11-2009
Skąd: Łódź
Model: Audi Q3 Sportback/Mazda CX-3
Silnik: 1.4e 245KM/2.0 121KM
Rocznik: 2022/2019
Postów: 3,725
|
Odp: 1.6 TDCI DV6 2015 wyrzucanie płynu chłodniczego na zimnym silniku.
|
22-01-2020, 19:09 | #3 |
ford::average
Zarejestrowany: 14-05-2009
Skąd: Płock
Model: Mondeo
Silnik: 2.0
Rocznik: 2015
Postów: 66
|
Odp: 1.6 TDCI DV6 2015 wyrzucanie płynu chłodniczego na zimnym silniku.
Autko w ASO przetestowali, wykryli CO2 w obwodzie. Wystawili fakturkę auto pojechało na diagnozę.
W warsztacie ponowne sprawdzenie CO2 i znów potwierdzenie. Finalnie poleciał silnik na sprawdzenie - tuleje cylindra 2 i 3. Przebieg 180.000 km. Serwis tylko ASO od początku w 2015 roku. Czyli silniczek wystarczył równo na 5 lat. Koszt naprawy w autoryzowanym serwisie: robocizna 6000, silnik 22000, dodatki 4500. Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
__________________
--- Ostatnio edytowane przez hellix ; 26-01-2020 o 18:19 |