Cytat:
Pozwolę sobie nie zgodzić się z przedmówcą. Ja osobiście jezeli już muszę - to kupuję i zakładam tak duży akumulator jaki tylko się zmieści (oczywiście w granicach rozsądku). W przypadku dużych mrozów lub trudnego rozruchu, każda amperogodzina energii w aku jest na wagę złota. Uważam że między bajki można włożyć teorie o niedoładowaniu aku przez alternator. Nowoczesne alternatory (w pełni sprawne) dysponują taką mocą i wydajnością prądową że bez problemu uzupełniają ubytek energii przy rozruchu. No chyba że auto jest użytkowane w ekstremalnie trudnych dla aku warunkach (np. BARDZO krótkie trasy po których motor zdąży całkowicie wystygnąć, ciężka mroźna zima, trudne odpały z powodu zużycia silnika). Przykłady z własnego doświadczenia: Merc 609D ciężarowy - oryginalne aku 2x65 Ah (24V), obecnie 2x125 Ah (alternator 55A) - zero problemów; Iveco - oryginalnie 2x60 Ah zamieniłem na 2x110 Ah (alternator 45A) też bez problemów. Ekstremalny przykład - dawno, dawno temu - Maluch, zima stulecia - doraźnie (na 2 miesiące) zamiast 34Ah zapiąłem 120Ah od ciężarówki (w miejsce koła zapasowego) i alternatorek też nie miał problemów z ładowaniem, a ja z rozruchem (sąsiad, jak ty to robisz ze nie masz problemów? - możesz dać prądu?).
|
Tak tak, i maluszkowy alternatorek załadował 120Ah akumulator, i jeszcze kolega go pomierzył aby nam tu sypnąć dowodem, a pod lewą powieką jedzie mi "rudy 102". To że nie było problemów z rozruchem to nie świadczy o pełnym naładowaniu tylko takim jakie jest potrzebne do bezawaryjnej pracy i jeszcze na marginesie - każda Ah kosztuje, więc po co przepłacać
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.