Cytat:
Czyli: zanim podgrzane (o kilkanaście stopni) paliwo wypełni cały filtr i dotrze do pompy - sprawny silnik powinien już dawno odpalić. Zapychanie filtra parafiną nie jest natychmiastowe, lecz stopniowe, nawet przy ekstremalnie złym paliwie trwa ok pół minuty pracy silnika...
|
Chodzi mi o to, że filtr się nam nie zapcha gdy podgrzewacz działa, a paliwo przez niego przepływa, a następnie trafia do filtra. Ten podgrzewacz działa niezależnie od silnika (i alternatora) i zaczyna swą pracę już gdy kluczyk jest w pozycji 1. Jeśli podgrzeje paliwo na tyle by je rozrzedzić (wszystko zależy od tego ile czasu się odczeka nim zacznie się kręcić rozrusznikiem - podgrzewacz grzeje, aż paliwo złapie temp 50'C) to silnik powinien łatwiej odpalić z samej racji mniejszego podciśnienia jakie musi pokonać pompa wtryskowa podczas kręcenia. Wie o tym każdy kto choć raz nie mógł odpalić auta, a odpalił po podlaniu filtra gorącą wodą
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Jeśli jednak auto nie odpala przy lekkich mrozach to taki podgrzewacz nie załatwi sprawy - może jedynie pomóc przy ciężkim odpalaniu, a nie uruchomić auto, które nie odpala.
Jak napisałem tak powinno być i to twierdzą szczęśliwi posiadacze (nie mówię o naszym forum lecz np. użytkownikach Civic-ów lub Maździn). Jak jest w rzeczywistości nikt się nie dowie do puki nie zamontuje.
I jak już wspomniałem nie warto na to kasy wydawać.
A koledze linuxlamer doradziłem by kupił ewentualnie dłuższe świece i przekaźnik który dłużej je będzie grzał. (o ile świece są grzane przekaźnikiem czasowy, a tak powinno być w autku z 93roku).
PS. Elektryczne podgrzewacze paliwa to ogólnie fajna sprawa, tylko sprzedawcy/producenci chcą za nie chore pieniądze
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.