Jak na kobietę, to powyższy post jest wyjątkowo rzeczowy, a zawarte w nim pytania zwięzłe i konkretne. Chylę czoła.
Szkoda, że już po oględzinach, bo przy uszkodzeniach zderzaków najlepiej zrobić to (oględziny) w jakimś warsztacie, gdzie można zderzaki zdjąć (pod skorupami zwykle kryją się kolejne uszkodzenia). W sumie jednak nic straconego. Można samodzielnie, lub w warsztacie zdjąć zderzaki zrobić fotki uszkodzeń i przesłać ubezpieczycielowi z żądaniem korekty wyceny szkody.
Cytat:
Czy można gdzieś sprawdzić jaka jest wartość auta wg systemów, z których korzystają ubezpieczyciele?
|
Tak można, ale programy eksperckie nie są darmowe (jednorazowe wejście to czasem nawet 50 zł).
Szkoda całkowita - w tym przypadku - jest moim zdaniem korzystniejsza. Ubezpieczyciel co prawda wypłaci różnicę pomiędzy wartością szacunkową auta przed zdarzeniem, a wartością wraku, ale poszkodowany ma prawo dysponować swoim mieniem i może dokonać naprawy do pełnej wartości auta przed szkodą. W praktyce wygląda to tak:
- ubezpieczyciel wypłaca np połowę wartości auta (reszta to wartość wraku),
- poszkodowany oddaje wóz do naprawy, a rachunkiem obciąża ubezpieczyciela do 100% wartości auta,
- ubezpieczyciel dopłaca więc brakującą kwotę.
Cytat:
Czy można uniknąć dopłat za naprawę?
|
Tak, można o ile naprawy dokona zaprzyjaźniony warsztat (można się do gadać w kwestii kosztów).
Cytat:
Czy mogę jeszcze zmienić formę rozliczenia się z PZU, wziąć odszkodowanie i naprawiać w innym warsztacie nie ASO?
|
Tak. Ubezpieczyciel nie ma prawa decydować o Twoim mieniu. To Ty wybierasz zarówno formę rozliczenia, sposób i zakres naprawy, jak i wykonawcę usługi.
To może się okazać pomocne w sytuacji, gdy ubezpieczyciel zaniżył wartość szkody (zwłaszcza częściowej). Kalkulacja kosztów naprawy powinna być sporządzona w oparciu o ceny nowych i oryginalnych części zamiennych, bez amortyzacji, korekt i rabatów. Potrafię zweryfikować poprawność sporządzonego kosztorysu.