View Single Post
Stary 05-01-2016, 23:36   #30
marcociarz
ford::average
 
Avatar marcociarz
 
Imię: Marek
Zarejestrowany: 13-11-2007
Skąd: Wrocław
Model: Ford Focus MK2 FL Kombi
Silnik: 1.6 tdci 109KM
Rocznik: 2008
Postów: 51
Domyślnie Odp: Często włączający się wentylator chłodnicy

Witam wszystkich w Nowym 2016 roku.

Od siebie jedynie co mogę dorzucić w tym temacie, to że będąc szczęśliwym (a nie żartuję bo nim [odpukać] jestem) posiadaczem:

Model Focus 2008
Wariant Diesel 1.6 DOHC TDCI (110 KM)
VIN WF0SXXGCDS8B02049
Okres 8 Lata (124000 km)

'' z poziomem emisji spalin Etapu EURO IV i filtrem czastek stalych (DPF)''
powyższe zdanie zacytowałem z FordEtis - Podsumowanie informacji o pojeździe.

Równierz i mnie dopadła przypadłośc KAŻDEGO posiadacza filtra cząstek stałych.
I jak mówi przysłowie: Co się odwlecze to nie uciecze.

Wielokrotnie temat wałkowany na tym Forum w sprawie filtrów cząstek stałych i objawów końca ich żywotności. Własnie często włączający się wentylator chłodnicy, czasami w sytuacjach, gdy my widzimy bezsensowną przyczynę jego działania, to oznaka początku większych problemów tak jak mówi cytowane przysłowie.

Jakoś nie zauważylem aby przedmówcy słowem wspomnieli o FAP-ie (od francuskiego filtre á particules) i który wykorzystuje specjalny dodatek do paliwa obniżający temperaturę spalania sadzy – często o tym rozwiązaniu mówi się „filtry mokre”.
I własnie ten dodatek jest ''cichym'' zabójcą filtrów FAP. Jego żywotność jest ustalona przez Forda na 120 000 km, co nie oznacza że padnie np. przy 80tkm lub dopiero przy 160tkm, i jak zawsze wszystko zależy od warunków eksploatacji. FAP-y lepiej znoszą eksploatacje pojazdu w warunkach miejskich od filtrów DPF (skrót angielskiego diesel particulate filter), które pozwalają na wypalanie sadzy w filtrze bez dodatku do paliwa,
ale w warunkach miejskich mają małe szanse na zakończenie tej procedury.

Wracajac do mojego przypadku z przysłowia: Co się odwlecze to nie uciecze.

Pierwsze objawy wystąpiły tz. kiedy mnie zaniepokoiły około 115tkm, czyli krótki odcinek
ok. 15km, rano do pracy a na parkingu wentylator pracuje? i tak co 2 lub 3 dzień?
Naczytałem się o możliwości przepalenia statycznego i je przeprowadziłem ( tego nie zapomnę do końca życia - strach w oczach i gorąc bijący z pod samochodu i ludzi którzy
pytali co się dzieje a ja stałem tam bezradny przez ok. 20 minut) z wynikiem pozytywnym. Ale objawy powróciły może po tygodniu. Wreszcie autku stukneło 120tkm.

Sam robie przeglądy, więc wygenerowałem kartę przeglądu FordService w FordEtis dla przebiegu 120tkm, a tam pisze:

Dodatek filtru cząstek Diesel - Dolej EOLYS176 i zresetuj pamiec zgodnie z instrukcjami serwisowymi w TIS – 1,6/2,0 Duratorq-TDCi z poziomem emisji spalin Etapu EURO IV i filtrem czastek stalych (DPF), jesli dotyczy (LTS 23 563 4) oraz:

Filtr cząstek Diesel - Co 120 000 km - Wymienić - tylko Duratorq-TDCi spełniający normy Etapu EURO IV, jeżeli dotyczy (LTS 25 280 1)

Kupiłem i dolałem EOLYS176 i zresetowałem pamieć - weszło ok. 0,5 litra.
Ale wymienić filtr.....nowy w serwisie cena ,,kosmicznie'' przystepna, używka niepewna,
regenerowany w cenie wycięcia czyli 1200zł. Ale przy wspomnianym przegladzie stwierdziłem drugi niepokojacy objaw o którym też tutaj czytałem, czyli przybywajacego oleju w misce olejowej a to z koleji skojarzyłem z trzecim objawem - wzrost zużycia paliwa o 1,5 litra większym w porównywalnych warunkach. Trwało to około pół roku i
stwierdziłem że za dużo kasy mi ucieka i wkońcu trzeba coś zrobić. Już miałem pomysł i snułem plany gdy autko miało równiutko 121tkm wystapił czwarty i ostateczny objaw.

Tryb awaryjny

W skrócie powiem tylko tyle ....zero wszystkiego, ale po mieście jeszcze da radę jeżdzić.
Podjechałem do sprytnego diagnosty i diagnoza: filter definitywnie zapchany, czujniki blokują komputer. Sprytny ściaga weżyki z czujników i po kilkunastu przygazówkach
(czy 3000 obrotów można tak nazwać) silnik zaskakuje i kręci do oporu. Próby przepalenia
statycznego nie poleca bo spalą się nie podłączone wężyki. Sprytny diagnosta doradza mi
dwa rozwiązania. Pierwsze to jakimś cudem dojade do S8-Autostradowej Obwodnicy Wrocławia i auto nim dojade spowrotem nie przejdzie w tryb awaryjny i tam przepali się filter ale daje mi 50% szans na powodzenie. Lub drugie rozwiązanie, według niego bo sprytnego, wyciąć to dziadostwo i gwarantuje że ,,będzie Pan zadowolony'' i w niczym nie zaszkodzi autku tylko niejakim ,,zielonym spod Rospudy''. Sprytny tak mi wyjaśnił, tak mnie oświecił że odjeżdzając byłem w 100% zdecydowany na wizytę u chirurgów celem
usunięcia FAP-a. Do AOW nie dojeczałem ... zabrakło 1km i Tryb awaryjny.
Tego samego dnia umówiłem się na usunięcie. Dopytałem jeszcze chirurga (dla spokojności) jak to wyglada bo pacjent młody i ogólnie zdrowy czyli fizyczne usuniecie i wgranie nowego softu który nie obsługuje FAP-a, tak jakby wogóle nie był montowany fabrycznie. Banalne i proste. Jeden dzień bez auta i wydatek 1200zł.

Obecnie święty spokój. Wszystko wróciło do normy i zużycie paliwa i stan oleju , wentylator już się nie włącza ... istna sielanka i jestem szczęśliwy (a nie żartuję bo nim [odpukać] jestem).
marcociarz jest offline   Odpowiedź z Cytatem