View Single Post
Stary 27-07-2014, 05:31   #1
sicalafou
ford::beginner
 
Imię: Adam
Zarejestrowany: 20-12-2013
Skąd: Scarborough - north yorkshire
Model: mondeo LX
Silnik: 2,0
Rocznik: 2001
Postów: 12
Domyślnie Brak mocy, spala olej, szybko się nagrzewa - kompletny opis problemu i działań

Zacznę od razu od tego, że zaczniecie pisać o masowej ilości tych tematów.

Po pierwsze posiadam bęzyne, a większość tematów dotyczy silników wysokoprężnych.
Po drugie zanim zdecydowałem się napisać ten temat spędziłem dwa bite weekendy starając się wprowadzić w życie większość proponowanych napraw i nie tylko.

Zacznę od tego że bohaterem jest MK3 2.0 LX Duratec 2001r mający za sobą 87k min (udokumentowane). Kupiłem go za neiwielkie pieniądze gdyż jak to właściciel twierdził kupil nowy samochód i mondek ma wgniotke na drzwiach tylnich. Jeżeli chodzi o stan samochodu to jest swietny podwozie zdrowe, wszystkie osłony, plastiki, zaślepki i śróbki na swoim meijscu. Silnik suchy, wszystkie płyny pod maximum. Jedynie podczas jazdy próbnej przy gwałtownym skręcie ukazała się kontrolka oleju, jednak za cene £300 byłem w stanie zaryzykować. Jazda miała miejsce na krótkim odcinku w mieście więc niczego więcej nie zauważyłem.
Po zakupie dolałem oleju i następnego dnia pojechałem do pracy. Po wyjechaniu z miasta miałem na zegarze niecałe 3k rpm na 4 biegu zredukowałem do 3 i moga w deche, silnik zamruczał, obroty doszły do 4k rpm i zdziwienie jakby go odcieło od przypływu mocy. Chwile pomyślałem i pierwsze co mi wpadło do głowy to to, że facet mial nowy samochod wie ten musiał stać tak więc trzeba troche kata przedmuchać, troche pogazowałem, i na najbliższej prostej od 3 biegu ~3k rpm dałem noge w deche a tu znowu to samo, zmiana na 4, noga w deche, moc wróciła, ale po chwili gdy obroty dobily okolicy 4k rpm znowu to samo, bieg 5 i no tak znowu to samo.
Wracając z pracy powtórzyłem tą czynność, ale nie z nogą w deche, tylko starałem się noge dociskać wraz ze wzrostem rpm. każdy 3 bieg dobił 5k rpm ale juz przy koncu kiedy moc padła czuć bylo leciutkie poszarpywanie kazdy następny bieg dobijał o pare stów rpm niż poprzedni. Te poszarpywania powizałem z brakiem oleju i zainteresowałem sie czy czasami nie puszcza "dymków" ot i co, przy nodze w deche wyglądało jakby sie za mną paliłoGoście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. Niebieskawy dym, olej. No ale zdziwiło mnie to bo samochód niecaly miesiąc wczesniej miał zrobiony MOT. Pojechałem w drodze do domu na warsztat sprawdzić emisje, nie zakonczylem jej bo po 5 sek warsztat byl caly w dymie.

WIęc wiąłem się za sparwdzanie:

Katalizator - nówka, jeszcze sie świecił..... dla pewności postukałem w niego czy nie jest pusty ( do tej pory jednak mnie zastanawia dlaczego był spawany do łapek ze śróbami i to z 2 stron.....

Elementy układu paliwa:
- wyjełem pompe paliwa by sprawdzić sitka, oba były przysyfiałe więc je wyczyściłem.
- filtr paliwa wymieniony, dmuchając w stary prawie żyłka mi pękłaGoście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.

Po tych zabiegach pojechałem na przejażdżke, zbierał sie lepiej patrząc na to ze noga była w deche, jednak dalej dmuchałem biało-niebieskim dymem.

Układ dolotowy:
- filtr powietrza czysty przeczyściłem troche pojemnik.
- Wymienilem przepustnice dzieki czemu miałem wrażenie że silnik lepiej wchodzi na obroty.

Kupiłem nowe świece i kable. Co poprawiło wkręcanie na obroty ale do 2,5 - 3,5k rpm.


Tak miną pierwszy weekend. Następne pięć dni pracujących (jezdzilem innym samochodem do pracy) myślałem, kombinowałem, czytałem..... no i wpadła mi w ucho informacja ze powinienem sprawdzić cisnienie na garach.... zasmuciła mnie sama myśl o tym no ale cóż, wypadałoby, w piątek (dwa dni temu) zawitałem w warsztacie, juz po 5 min z uśmiechem na twarzy byłem posiadaczem informacji, że wszystkie 4 gary pokazuje 14 +/- 0.2 atm. Troche mniej niż norma ale równo.....
Tylko co dalej.
Zlokalizowałem kolejne usterki. Po odpaleniu silnika chłodnica nagrzewa sie wraz z silnikiem, tak wieć czas na wymiane termostatu bo pierwszym strzałem była teoria zablokowania sie termostatu na otwartym obiegu ( z dwojga złego ta lepsza wersja) dopiero wtedy powiązałem to, że jednak na zimnym wchodził na wyższe obroty niż na ciepłym, ale nadal jedynie pierwszy i drugi biegdobijały 6k rpm, jednak dymienie mi coś nie pasowało.
Po wyjęciu termostatu okazało sie, że nie tylko sie zacią ale wyłamane były oba plastiki przytrzymujące zawór na zamknięciu.... małe zdziwienie, ale nic, montuje nowy, między czasie postanowiłem w koncu wymeinić olej bo troche w weekend jezdziłem ( a samochód, więc postanowiłem go nie męczyć. Kiedy olej sie zlewał wymęczyłem sie wkładając nowy termostat. Po zakonczeniu poziom oleju max, filtr nowy, wiec trzeba pokręcić, żeby się rozszedł. Od razu sie sprawdzi nowy termostat. zrobiłęm rundke, samochód zbierał sie dobrze, tylko że po mieście bo nie było czasu na wypad poza miasto, ale i tak sie dobrze zbierał, temperatuta szybko nie rosła, więc jest plus, no ale dymienie zostało......odstawiłem samochód, i wsiadłem do niego po 3-4h, po przejechaniu 300m temperatura zaczeła szybko rosnąć ( przy spokojnej jezdzie). po sprawdzeniu oleju ze znacznika max spadło do 3/4 ( ale tego sie spodziewałem bo olej musiał sie rozejść) po kolejnej godz. czy dwuch (wczoraj wieczorem) doszedłem, że wentylator zalącza się jedynie kiedy włącze klime. Podczas następnej godziny obserwowałem wiatrak i nie obrucił się ani razu. Co jednak nie powodowało wzrostu temperatury, wskazówka nadal wisiała kolo 80 C.

Więc na te chwile reasumując:

+ silnik chodzi ładnie, gładko. Na obrotach nie szarpie (Nie mówiąc o sytuacjach dobijania do progu uzyskiwania mocy), silnik sie nie grzeje, pali na raz, nowy katalizator (jednak jeszcze niepewny), cisnienie spręrzania zadowalające. Filtr paliwa i oleju wymieniony, pompa paliwa czysta (są plany kupienia nowej bo ta moła jednak sie już lekko zatrzeć), Nowy termostat, świece i kable.

To co mi przychodzi do głowy to, sensor temperatury, sondy lambda czy może wtryski ( cześć silnika z którą nie miałem jeszcze doczynieniaGoście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.), dokładne ponowne sprawdzenie układu wlotu powietrza od samego początku przy lewym leflektorze po samą przepustnice, no i jednak jak bedzie jakas okazja zmienić kolektor na oryginalny, bądź jak na razie samą strumienice.

Obecne Objawy to "im cięższa noga tym większy dym z rury i silnik szybciej okazuje orak mocy. Spalanie jest wieksze ale nie mialem okazji dokladnie obliczyć, im bardziej sie go depnie tym bardziej zarzuca olej na swiece (jednak silnik nie szarpie i na niskich obrotach nei traci mocy. Przy jezdzi z nogą na gazie tak aby przyspieszał idzie płynnie i dobija większej ilości RPM, jednak tylko 1 i 2 dobija do 6k i na 4k i 5k rpm czuć, że to nie jast to co powinno. Nadal zjada olej.
Problem z wentylatorem i szybkim wzrostem temp. Powinien być ktoryś z sensorów I też może być powiązany z głównym problemem.

Dziś nan zamiar wymeinić sensory i dokładnie sprawdzić doloty, wloty i przeloty.

Przepraszam za te rozprawke ale tak wiele jest tych tematów, i musiałbym odpowiadać na dziesiątki pytań, czy zrobilem to czy to, czy tamto a czy nie czytałem tamtego czy tego.

Pozdrawiam i Proszę o porady od czego zącząć i czego jeszcze szukać. By zaoszczędzić czasuGoście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
sicalafou jest offline   Odpowiedź z Cytatem