[galo]

Byłem wczoraj u mechanika, tam gdzie była regenerowana przekładnia przez poprzedniego właściciela i otrzymałem odpowiedź, że to pompa siada i nie wytwarza już odpowiedniego ciśnienia, nie robił żadnych pomiarów, tylko przejechał się po placu, ale nie daje mi jedna rzecz spokoju, mianowicie na postoju zaczynając kręcić kierownicą w prawo bez względu, czy koła są ustawione na wprost lub skręcone, to zaczynając kręcić w prawo niemal od razu zaczyna działać wspomaganie ( nie ma się w zasadzie do czego doczepić ), a w lewo to już trzeba użyć dość sporej siły, uczucie jakby jakiś zawór w pewnym momencie puszczał i wtedy kręci się leciutko do samego końca, ale jak puszczę kierownicę, to znowu najpierw jest przeskok, a potem już idzie lekko, natomiast jak na chwilę zatrzymam kierownicę bez puszczania jej, tak żeby się nie cofnęła, to dalej mogę skręcać i tego przeskoku nie ma.

Dzisiaj na dworze -2° i nie słyszałem żeby pompa się wyłączała, a jak było cieplej to po 10-15s jeśli nie ruszałem kierownicą wyłączała się, czy jej działanie jest uzależnione od temperatury zewnętrznej?

Czy to nie jest wina jakiegoś zaworka, albo może są tam dwa zaworki, jeden do skrętu w lewo, drugi w prawo, gdzie szukać przyczyny tego problemu.

Mechanik mówi, że muszę się z tym nauczyć jeździć, albo naprawić pompę, ale skoro to pompa, to czemu na początku w prawo idzie lekko, a w lewo już nie.