View Single Post
Stary 19-06-2014, 00:16   #1
PiotrKa
ford::beginner
 
Avatar PiotrKa
 
Zarejestrowany: 13-04-2011
Skąd: Bydgoszcz
Model: S-MAX
Silnik: 2.0 TDCi
Rocznik: 2006
Postów: 49
Domyślnie Zalanie elektroniki w samochodzie po dezynfekcji klimatyzacji pianą PLAK

Witam,
Panowie zwracam się z prośbą o pomoc. Podczas przeprowadzania dezynfekcji klimatyzacji prawdopodobnie zalałem jakąś elektronikę w samochodzie, czego efektem jest brak możliwości jego odpalenia.
Z racji tego, że mam synka z alergią oprócz zastosowania "granatu" chciałem przeczyścić zapylone kanały wentylacyjne pianą firmy PLAK, która odkaża i przeciwdziała rozwojowi bakterii. Na końcu miały miała być metoda ultradźwięków zamiast ozonowania, która podobno jest skuteczniejsza, ale mój maksiu już się tego nie doczekał.
Zacząłem aplikować pianę najpierw w miejsce filtra kabinowego i termometru, potem kanały wentylacyjne pasażerów na tylnej kanapie (dolne i górne), następnie na przedniej konsoli po prawej i lewej stronie, na koniec w 3 kanały środkowe nad radiem. Prawdopodobnie po zaaplikowaniu piany w środkowe nawiewy lub w nawiewy pasażera na przednim siedzeniu zrobiła się mała choinka po upływie ok. 3 min. zanim odpaliłem samochód i włączyłem nawiew. Piana skropliła się i płyn musiał wypłynąć na elektronikę lub złączkę przez nieszczelny kanał, albo na jakimś łączeniu doprowadzając pewnie do zwarcia.
Efekt był taki, że najpierw zapaliły się kierunkowskazy i świeciły światłem ciągłym, potem załączył się oczywiście alarm w samochodzie, którego nie dało się wyłączyć kluczykiem. Musiałem odkręcić klemę na akumulatorze, aby wyłączyć alarm. Po chwili kiedy dołożyłem klemę do akumulatora znowu zapaliły się kierunkowskazy i włączył się alarm. Również załączył się jakiś piszczek, z szuflady bezpieczników przy nogach pasażera przedniego siedzenia. Nie wiem co to było, czy jakiś dodatkowy alarm, zrobiony przez mojego poprzednika. Przez jakiś czas brzęczał nawet po odłączeniu akumulatora. Po przekręceniu kluczyka w stacyjce pokazuje się godzina i przebieg samochodu, nie zapalają się żadne kontrolki i nie można odpalić samochodu. Test liczników również nie działa. Po wyjęciu szuflady z bezpiecznikami spod nóg pasażera nie zauważyłem żadnych zacieków, więc tutaj raczej nic się nie stało. Niestety nie mogłem wymontować radia, nie miałem oryginalnych kluczy do wyjęcia radia, a zrobione na szybko wyjmaki nie pomogły. Podejrzewam, że tam mogę spodziewać się przyczyny zaistniałej sytuacji. Poczekałem ok. 4 godz. aż piana, a w sumie płyn skroplony z piany odparuje, ale problem nie zniknął. Mam nadzieję, że następnego dnia wszystko wróci do normy i nie uszkodził się jakiś drogi moduł. Sprawdzę jeszcze wszystkie bezpieczniki.
Panowie poradźcie co mogło się stać i jak można to sprawdzić.
__________________
PiotrKa jest offline   Odpowiedź z Cytatem