Ja bym nie eksperymentował z tą myjką no-name głównie z jednego powodu, jak już ci się coś popsuje, a z czasem to nieuniknione, to do karchera dostaniesz części bez problemu, jednak niższe modele mają to do siebie że nie są zbyt trwałe. Osobiście w tej cenie zdecydował bym się minimum na
Nilfiska C110 albo jak ci się nie spieszy to dołożyć parę groszy do
C120. Firma znana z dobrego i trwałego sprzętu. Z częściami i serwisem nie ma problemu. Dysza tradycyjna płaska nadaje się idealnie do mycia auta, do tego nie będziesz mieć problemu z dokupieniem pianownicy gdybyś kiedyś zechciał nabyć w przyszłości (koszt dobrej to ok 150zł) bo końcówki do Nilfiska są dość popularne. Dysza vario świetnie sprawdza się do czyszczenia np. kostki czy schodów. Nie ma sensu dokupować dodatkowej szczotki do czyszczenia kostki itp. Pamiętaj też żeby nigdy nie zostawić jej na mrozie bo jak ci woda w zbiorniku zamarznie to już masz praktycznie po sprzęcie. Brdzo przydatny za to jest wąż minimum 9m, jeżeli jest krótszy to proponuje dokupić, ewentualnie zapytaj sprzedawce czy ci nie wymieni za dopłatą 6m na 9m+, a to dlatego że nie musisz przestawiać co chwilę myjki podczas mycia i męczyć się z kablami. Obowiązkowy jest też dodatkowy filtr zewnętrzny który nie zawsze jest w zestawie. Osobiście posiadam Karchera K5.55 jubille, po 3 latach zaczął mi przeciekać pistolet przez co traci ciśnienie, na nic więcej narzekać nie mogę jednak na chwilę obecną kupił bym właśnie
Nilfiska C120 albo któryś z podstawowych modeli
Alto gdybym miał nadmiar gotówki. Dodatkowy plus tego sprzętu to 5 lat gwarancji. Brat ma
C110 jednak ten sprzęt pomimo że trwały (3 lata i nic się nie dzieje) to jest nieco za słaby moim zdaniem i nie ma kółek więc trzeba go wszędzie nosić, a to nie jest zbyt wygodne.