Odp: Wymiana przedniej sprężyny zawieszenia
Ja używałem standartowego imbusa,
a do nakrętki wygiętą oczkową „17” (a nie była to „19” ???).
Gwint, gdy trochę „puścił”, trzeba było wykonywać krótkie ruchy w lewo i z powrotem w prawo.
Długo to trwało, ale obyło się bez cięcia amortyzatora.
Dodam jeszcze, że torx używałem do odkręcenia śruby od mocowania wahacza.
Być może nie będzie Tobie potrzebny.
Przeczytaj, jak zrobił to slazdu - odp. #14.
Ja musiałem wyjąć wszystko, bo miałem zapieczoną dolną śrubę mocowania amortyzatora.
|