Przychodzę do was z mega ciężkim tematem.
Samochód Mondeo MK4, silnik 2.0 Flexifuel benzyna + gaz. 230 tys. km przebiegu.
Zaczęło się miesiąc temu.
Odpaliłem auto, przez pierwsze 5 sekund samochód palił jakby "na 3 gary" po czym normalnie wszedł na obroty. Wyruszyłem nim w trasę 300km, zostawiłem na noc, rano odpalił jak gdyby nigdy nic normalnie i wróciłem do domu kolejne 300 km bez żadnego problemu.
Następnego dnia znowu to samo co wcześniej - odpalił ale ciężko, 5 sekund przebierał po czym wszedł na obroty i normalnie jeździł, mocy nie ubyło.
Nauczony doświadczeniem z poprzednich aut wymieniłem świece zapłonowe - bez rezultatu.
Wymieniłem też wszystkie cewki - nadal to samo.
Wyczyściłem przepustnicę - nadal bez zmian.
Kryzys przyszedł wczoraj - chciałem odpalić auto, odpalił, po 3 sekundach przebierania zgasł i nie dał się już odpalić ani prośbą, ani groźbą.
Przy okazji kręcenia rozrusznikiem strasznie było czuć zapach benzyny.
Auto ma założone LPG, więc po lekturze forum zdecydowałem o zresetowaniu mapy paliwowej ForScanem, ponieważ forumowicze pisali że gdy auto dużo jeździ na LPG to potem mapa się lubi rozjechać.
Po zresetowaniu mapy paliwowej CUDEM odpalił, przy czym kopcił jak na poniższym nagraniu:
https://www.youtube.com/watch?v=veEqBg4WegA
Komputer nie wykazał praktycznie żadnych błędów z jednym wyjątkiem -
Kod: P1132 - Brak zmian napięcia HO2S11 - czujnik wskazuje bogatą mieszankę
Kiedy silnik się rozgrzał auto normalnie wchodziło na obroty, ale cały czas kopciło jak na w/w nagraniu.
Nawet się nim kawałek przejechałem, mocy też mu nie ubyło.
Po zgaszeniu silnika bardzo ciężko, ale udało mi się go odpalić - bez podtrzymywania gazu gasł.
Co tu się mogło stać?