Sprawa się w ostatnim momencie skomplikowała. Udało mi się skontaktować z kolegą z grupy MDO MK4, który mieszka niedaleko w Niemczech i obejrzał to auto. Jak oglądałem pobieżnie fotki to wszystko wydawało się składać w całość, ale teraz nie jest tak do końca. Kolega zrobił jednak mega dobrą robotę.
Zacznijmy strona zdrowa (od kierowcy):
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Zwróćcie uwagę na przykurzenie wahacza i drążka od maglownicy.
Strona uderzona:
Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum.
Urwany drążek stabilizatora i ocieranie o półośkę pomijam, bo to pierdoła. Wymieniony jest jednak wahacz i drążek od maglownicy na nowy. Tylko dlaczego?
Poza tym całe koło jest zaolejone od środka. Na początku myśleliśmy, że to płyn hamulcowy z uszkodzonego zacisku. Ale teraz zastanawiamy się czy przez to nie był wymieniany drążek w przekładni kierowniczej i czy to nie jest olej z przekładni.
Także teraz mam same wątpliwości. Bo robotę w połowie naprawy przerwali, a robotę przerywa się w połowie tylko dlatego, że wiesz, że tego nie opłaca się naprawiać...