[atomics]

Postaram się opisać wcześniejszą walkę, focus 1.8 16v z 2000r trzy lata temu ubogacony o lpg. Od dłuższego czasu borykałem się z wariującą wskazówką temperatury silnika podczas dłuższych tras na autostradzie temperatura rosła tak samo jak przyśpieszenie, dodam tylko że problem tylko i wyłącznie na lpg. Panowie gazownicy stwierdzili że z ich strony jest jako tako ok, więc na pierwszy ogień poszło płukanie układu chłodzenia, wymiana płynu, problem pozostał. Druga doczytana przyczyna problemu leżała po stronie czujnika temperatury, kupiłem zamiennik polecanej firmy w motoryzacyjnym za 30 zł. Dostęp do tego czujnika jest taki sobie, wkręcony w głowicę przy alternatorze. Po wymianie przez trzy dni był spokój, temperatura ok, rozpędziłem się do 190 kmh i wszystko ok sprawdzone załatwione. Jednak dziś wchodzę do auta a tu problem z zapaleniem, świeci się ikonka silnika, wchodzę w test a tu błąd d073 i temperatura pokazywana 215 stopni! Dodam tylko że doczytałem aby nie dokręcać czujnika na chama i jak poczułem opór dokręciłem z czuciem i tyle, 3 dni jest ok a dziś już nie.

Pytanie poszedł nowy czujnik? kombinować z dokręceniem/wykręceniem o pół obrotu? jakieś inne pomysły, czujnik ori?

Czy autem mogę się poruszać czy widzicie jakieś przeciwwskazania?
Dzięki za wszelkie rady, jak trzeba będzie to jeszcze raz zmienię ten czujnik ale to trochę zabawy jest!