View Single Post
Stary 23-11-2013, 10:43   #105
danielr
ford::specialist
 
Zarejestrowany: 21-01-2005
Skąd: Warszawa
Model: mondeo mkV kombi, manual
Silnik: 2.0 TDCi 180
Rocznik: 2015
Postów: 547
Domyślnie Odp: Jakość nowego Forda Mondeo - Odpowiedź Ford Polska

SrebrnaStrzała wprawdzie nie przeczytałem w 100% wszystkich 11 ekranów tego posta ale widzę, że dałeś się wmanewrować w rozmowy z Fordem, który nie jest stroną w tej sprawie. Nie do końca jestem przekonany , że to słuszna komunikacja ponieważ mało ludzi wie, że są 2 sposoby rozwiązania takiego problemu:
1. roszczenie gwarancyjne
2. odstąpienie od umowy sprzedaży z tytułu niezgodności towaru z umową.

Nie jestem prawnikiem i na pewno potrzebujesz pogadać z zawodowcem ale poniżej to co wiem na 100%, bo przerabiałem bardzo podobną sytuację (nie związaną z motoryzacją ale prawo i procedury są te same).

Jeżeli wybierasz rozwiązanie problemu metodą gwarancyjną (a większość ludzi od razu używa hasła pt."gwarancja" w pierwszej rozmowie z serwisem/salonem) to niejawnie wybierasz rozwiązanie problemu przez GWARANTA czyli przez producenta. I tutaj leżymy bo wtedy się angażuje producent lub jego przedstawiciel - importer.

Możesz jednak wybrać drugą opcję moim zdaniem prostszą czyli rozmowę ze sprzedawcą i jeżeli jednak stwierdzisz, że towar jest niezgodny z umową - bo rozmawiając ze sprzedawcą "umawialiście się", że otrzymasz samochód nowy, sprawny, nieporysowany, bez robaków w lampach itd. itd. to masz prawo odstąpić od takiej umowy i żądać zwrotu 100% kasy. Opinia Forda nie ma tu wtedy nic do rzeczy. Oczywiście nie do końca wykwalifikowani pracownicy salonu będą i tak chcieli podciągać to pod gwarancję i wciągać do rozmowy importera ale to jest nie Twój a sprzedawcy problem kto pokryje koszty Twojego odstąpienia od umowy.

Można rozwiązywać sprawę tylko jedną z metod tzn. nie można zarówno żądać naprawy gwarancyjnej jak również odstępować od umowy sprzedaży.

Faktycznie sprawa komplikuje znacznie się gdy:
- właścicielem nie jesteś Ty ale firma leasingowa
- samochód jest na firmę, bo wtedy są inne terminy niż przy prawie konsumenckim

I dlatego uważam , że powinieneś mieć prawnika do pomocy, z którym przedyskutujesz którą drogą rozwiązać problem. Jeżeli nie uruchomiono procedury gwarancyjnej na całość Twoich zastrzeżeń to zawsze możesz choćby z powodu zwierząt w światłach odstąpić od umowy.

Dodatkowo jest tak, że zgodnie z prawem konsumenta (i tu ponownie do weryfikacji czy również w przypadku gdy klientem jest firma to tak działa) - sprzedawca ma prawo na Twoje żądanie podjąć 2 próby naprawienia błędu - czyli niezgodności towaru z umową. Jeżeli za drugim razem się nie powiedzie - bierzesz rzeczoznawcę i żądasz wymiany towaru na nowy.

Mam nadzieję, że uda Ci się wygrać ten temat.

Bump: A tutaj moja historyjka na podstawie której twierdzę to co napisałem powyżej. Jakiś czas temu kupiłem nową podłogę do domu (wraz z montażem, który był warunkiem uzyskania wieloletniej "gwarancji"). Był to niezbyt tani, super wyglądający bambus szczotkowany. Okazało się, że po paru tygodniach podłoga tak się rozprężyła, że się uniosła. W pierwszym odruchu zgłosiłem się do sprzedawcy żądając naprawy "na gwarancji". Oczywiście automatycznie i trochę nieświadomie rozpocząłem więc postępowanie gwarancyjne czyli zacząłem grać na warunkach dyktowanych przez gwaranta. Przyjechał przedstawiciel importera, zmierzył wilgotność w pomieszczeniu i stwierdził "wady montażu" oraz "niespełnione parametry wilgotności, przez co podłoga rozszerzyła się nadmiernie i się uniosła". Sprzedawca nie mając zbyt wielkiego wyboru - przysłał monterów i podłogę przycięto aby "opadła". Ale po parunastu dniach problem powtórzył się. W tym momencie gwarant (importer) stwierdził, że ewidentnie parametry wilgotności nadal są tu przyczyną problemu i on gwarancji tym razem nie uznaje. W związku z tym zostałem postawiony w takiej właśnie sytuacji jako SrebrnaStrzała ze swoim samochodem. Do mojego wyboru pozostało więc czy zrobię doktorat z wilgotności w typowym polskim pomieszczeniu vs. rozszerzalność szczotkowanego bambusa czy po prostu stwierdzę, że nie tak się umawiałem ze sprzedawcą. Nie dogadywaliśmy się przecież podczas zakupu towaru, że mam sobie kupić higrometr , nawilżacz i osuszacz, żeby utrzymywać idealne parametry dla tej podłogi. Jej cena wskazywała na to , że jest produktem bezobsługowym do użytkowania w normalnym domu a tymczasem ciągle się unosi Goście nie mogą oglądać obrazków w postach. Zarejestruj się klikając tutaj aby uzyskać pełen dostęp do forum. . Po napisaniu pisma z żądaniem odstąpienia od umowy po kilkunastu dniach zamontowano mi inny rodzaj podłogi, który mi odpowiadał na - koszt sprzedawcy. Mam nadzieję, że widać tu pewne analogie do relacji nabywca samochodu, importer (gwarant) a salon (sprzedawca).
Niepotrzebnie od razu wdajemy się w dyskusje z importerem.
__________________
--
DanielR
danielr jest offline   Odpowiedź z Cytatem