Klimatyzacja - łatać, czy nie łatać?
 

cześć,

Mam problem z klimatyzacją, przewody dziurawe jak ser szwajcarski - przynajmniej tak twierdzi mój mechanik.
Czy waszym zdaniem lepiej jest łatać przewody, czy wymienić całość?

A jeśli już robić, to czy macie kogoś do polecenia w Warszawie lub jej okolicach (Wawer i kierunek Lublin), kto sensownie może naprawić taką instalację?

Pozdrawiam
JJ

Odp: Klimatyzacja - łaatać, czy nie łataać?
 

wymienić całe.. i powiem więcej, wymienic na węże gumowe ciśnieniowe. mam u siebie i koniec problemów na zawsze.. zwłaszcza do tylnego parownika, gdzie rurki ida pod autem.

Odp: Klimatyzacja - łaatać, czy nie łataać?
 

Z ciekawości możesz zrobić zdjęcie jak wyglądają? Wszędzie masz gumowe na podłużnicy również? Jaki koszt?

Odp: Klimatyzacja - łaatać, czy nie łataać?
 

Popieram.Wymienic na gumowe i problem znika.W Szczecinie to koszt ok 600 zł Warto

Odp: Klimatyzacja - łaatać, czy nie łataać?
 

tyle że w gumowe wchodzi więcej czynnika ..... i szczelność daje do myślenia na połączeniach ..... dwa tyg temu wymieniłem 2 przewody ..... ten zagięty w tz U i potem łączy się z tym w podłużnicy .... oba to koszt 430 pln bo tak naprawdę tylko te dwa galaxy mk2 klękają ..... dotychczas dwa razy spawałem ale uciecha z zimnego powiewu była na dwa sezony .... rozszczelniały się obok spawu ..... jak masz trochę zaskórniaków to wymień co trzeba i spokojna bańka na kolejne kilka dobrych lat ..... ceny przewodów w ostatnim czasie naprawdę spadły więc sam przelicz sobie ..... spawanie na chwilkę czy wymiana na nowe

Odp: Klimatyzacja - łaatać, czy nie łataać?
 

80% mam gumowe. powrót z chłodnicy na kompresor napewno gumowy a sprężony czynnik na pierwszy zawór rozprężny nie pamiętam, potem za trojnikami wszystko guma.

ps. przemyjcie chłodnice preparatami do chłodnic, z zewnątrz. Mi w krokach p 115 stopni łapał, musiałem wyłączać klimę (chłodnica klimatyzacji oddaje ciepło, ktore idzie na chłodnice płynu chłodzenia silnika, a u mnie z przodu jeszcze jest chłodnica skrzyni biegów, która jest piekielnie gorąca.)
.. po myciu znacznie lepiej ,ale jeszcze będę mył chłodnice.

Odp: Klimatyzacja - łatać, czy nie łatać?
 

Miałem ten problem, do tylnego parownika sito było. Skończyło się na rurkach miedzianych łączonych z kawałkami starych (przy parowniku i przy rozgałęźniku za silnikiem). Połączenia wężami ciśnieniowymi po 2 opaski skręcane na końcówkę tj. 2 na alu i 2 na miedź. Działa już 3 lata.

Odp: Klimatyzacja - łatać, czy nie łatać?
 

Dobrze, że nie na tytyrytki ..... ha ha , tym samym więcej czynnika w układzie to wydajność mniejsza ..... to tak na logikę .....

Odp: Klimatyzacja - łatać, czy nie łatać?
 

jaja sobie robisz... a zobaczymy, co powiesz, jak ci zgniją alu-rurki :)

u mnie węże gumowe maja zbliżona średnicę do oryginalnej rurki, czynnika doładowane tyle co fabryka kazała i pięknie chłodzi.
Połączenia mam na łączniki gwintowane i uszczelnione na miedziane podkładki. wiec trochę inne rozwiązania i wg. mnie solidniejsze niż opaski.

Odp: Klimatyzacja - łatać, czy nie łatać?
 

Witam,rok temu miałem ten sam problem,rurka nad skraplaczem padła,mechanik chciał przerobić na gumę,problem w tym że nie wszędzie mieści się grubszy przewód.Znalazł oryginał tańszy niż przeróbka-nie raz warto poszukać ale na pewno guma hula dłużej.Pozdrawiam.